Transfer Luciano DeCecco do Norwida Częstochowa zaskoczył wszystkich. Pojawiły się nawet głosy, że utytułowany rozgrywający przyszedł do Plusligi odcinać kupony. W rozmowie z oficjalną stroną klubu Argentyńczyk opowiedział o czekającym go wyzwaniu.
Nowy kraj, nowe doświadczenie
Luciano De Cecco został oficjalnie przedstawiony jako nowy rozgrywający Norwida Częstochowa. – To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, wielka szansa w świetnej lidze, a do tego nowy kraj, który znałem dotąd tylko z turniejów reprezentacyjnych i Ligi Mistrzów. Myślę, że to będzie bardzo ciekawe wyzwanie. PlusLiga ma wszystko: fantastycznych kibiców, wysoki poziom zawodników i niezwykle konkurencyjne rozgrywki. Codziennie trzeba dawać z siebie maksimum i to mi się podoba – mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
Brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Tokio nie ukrywa, że będzie to duże wyzwanie. – Wiem, że to wielka szansa. To wyzwanie zarówno dla mnie, jak i dla drużyny, by być konkurencyjnym przez cały sezon. Chcemy pomóc klubowi osiągnąć jak najlepsze miejsce.
Niełatwa decyzja
Po latach gry we włoskiej Serie A Luciano DeCecco przenosi się do innego kraju. – Przede wszystkim to nie była łatwa decyzja! Dużo rozmawiałem z Łukaszem starając się znaleźć najlepsze rozwiązanie dla klubu i dla mnie. Ale jak to bywa w życiu, kiedy jedne drzwi się zamykają, otwierają się inne. I uważam, że to może być pozytywne dla wszystkich stron – opowiedział o kulisach transferu doświadczony rozgrywający.
Przyznał także, że nie wie jeszcze wiele o swoim nowym klubie i mieście. – Szczerze mówiąc, wiedziałem niewiele. Trochę rozmawiałem z Guillermo – opowiedział mi o mieście. Z Juanem wymieniłem się wrażeniami o drużynie i sytuacji w klubie. Resztę na pewno odkryję już po przyjeździe – mówi.
Wrócić na swój poziom
Luciano De Cecco przedstawił także swój osobisty cel na debiutancki sezon w PlusLidze. – Po nierównym roku chciałbym wrócić do poziomu, na którym najbardziej lubię grać. Chcę pomóc kolegom z drużyny grać lepiej – wierzę, że wciąż mam wiele do zaoferowania. Najważniejsze: użyć swoich umiejętności, by wygrywać mecze. To jest cel każdego dnia – zapewnił. Po latach gry w Serie A wskazał także, co jest kluczem do sukcesu. – Nauczyłem się, że coraz trudniej jest być w pozycji do zdobywania trofeów. Sukcesy to nie przypadek – to efekt pracy całego klubu: od prezesa, po osobę dbającą o sprzęt. Bez wspólnego celu – nie da się wygrywać.
Mentor dla młodych
De Cecco jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, młodzi gracze mogą od niego czerpać garściami. – Nie wiem, czy jestem mentorem, ale chciałbym, by młodzi przeżywali siatkówkę z pasją, radością i realnymi celami. Chciałbym im pomagać – na boisku i poza nim. Ale też wiem, że nowe pokolenie jest inne niż moje, więc sam też uczę się i próbuję dopasować do grupy – mówi.
Co robi poza godzinami pracy? Staram się spędzać czas z rodziną i moim psem, który podróżuje ze mną. Odpoczywam – czasem w domu, czasem na zewnątrz. Żyjąc od zimy do zimy – między Europą, a Argentyną – nauczyłem się, że dom to spokój.