Początek marca dla jednego z graczy Indykpolu AZS Olsztyn ma bardzo pozytywny wydźwięk. Jan Hadrava, który już na pewno zostanie w zespole na kolejny sezon, w poniedziałek przekroczył granicę 3000 zdobytych indywidualnie punktów. To nie lada wyczyn, bo czterocyfrowe wyniki są w stanie osiągnąć tylko prawdziwi weterani PlusLigi.
Jan Hadrava zawitał do elity
Początek marca PlusLiga przywitała 27. kolejką. Akademicy w tej serii gier podejmowali Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. Spotkanie było o coś więcej, niż tylko o punkty. Obie ekipy walczą o jedną z dwóch jeszcze wolnych przepustek do fazy play-off.
W drużynie z Olsztyna gra m.in. Jan Hadrava – doświadczony atakujący, dla którego obecny sezon to już siódmy, jeśli chodzi o najwyższą ligę rozgrywkową w Polsce. Jeszcze przed zakończeniem fazy zasadniczej Czech dołączył do elitarnego grona.
3000 punktów atakującego
W starciu z Norwidem Częstochowa Jan Hadrava przekroczył granicę 3000 punktów zdobytych indywidualnie. Tę magiczną granicę przekroczył dokładnie przy stanie 8:5 w trzecim secie, gdy to właśnie jego zespół był w natarciu.
Tak efektowny wynik mieści się w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o historyczne rekordy PlusLigi. Wcześniej takim sukcesem mogli się pochwalić m.in. reprezentanci Polski: Karol Kłos, Aleksander Śliwka czy Bartłomiej Bołądź. Do najlepszej trójki jednak jeszcze daleko. Kto dzierży pozycję lidera rankingu? Wciąż niezmiennie należy ona do Mariusza Wlazłego, który w karierze zgromadził aż 7624 punkty. Drugi jest Dawid Konarski z wynikiem 5611 punktów, a 5113 punktów dało trzecie miejsce Jakubowi Jaroszowi.
Indykpol AZS Olsztyn nadal go chce
Czeski bombardier do klubu z Olsztyna wrócił po dwóch sezonach spędzonych w Jastrzębskim Węglu. Jego historia poniekąd zatoczyła koło, bo przecież to właśnie z AZS-em stawiał swoje pierwsze kroki w PlusLidze. W sumie jest to jego piąty sezon w barwach Indykpolu.
Wczoraj stało się jasne, że przygoda atakującego w klubie nadal będzie trwać. Tę informację potwierdził prezes klubu, Tomasz Jankowski.
