Siatkarze Warty Zawiercie przegrywają w finale PlusLigi 0:2. Rywalizacja toczy się w nim do trzech zwycięstw, a zawiercianie mają coraz większy problem. Drugiego meczu ze względu na uraz nie dokończył Jurij Gladyr. Środkowy opuścił boisko w połowie drugiej odsłony.
Trudna sytuacja
Aluron CMC Warta Zawiercie w finale PlusLigi musi nie tylko walczyć z Bogdaną LUK Lublin, ale też ze swoimi wewnętrznymi problemami. Ostatnio klub z Zawiercia sięgnął już po transfer medyczny, a do ekipy Michała Winiarskiego dołączył Georgy Grozer. Wszystko przez problemy zdrowotne Karola Butryna. Atakujący oglądał drugi mecz z LUK-iem za bandami boiskowymi. Natomiast były reprezentant Niemiec zadebiutował on od razu w drugim meczu finałowym i zdobył dla swojej nowej drużyny osiem punktów. To nie pomogło Warcie, a gospodarze rozprawili się z nią w trzech setach.
Dodatkowy problem?
Jak się okazuje, w Zawierciu mogą mieć kolejny problem. Meczu w Lublinie do końca nie dograł Jurij Gladyr. Środkowy zdobył w nim pięć punktów, a w drugim secie opuścił boisko. Po jego dobrych zagrywkach w tej odsłonie Warta wyszła na chwilę na prowadzenie 17:16, ale gdy Gladyr zepsuł swoją ostatnią od razu zasygnalizował ławce rezerwowych zmianę. W jego miejsce na boisku pojawił się Miłosz Zniszczoł. Od początku nie wiadomo było, czy to problem z mięśniami brzucha, gdyż środkowy od razu zdjął pas wzmacniający. Wszystko jednak wskazuje na problemy z kolanem, gdyż mocno kulał już do opuszczenia hali.
Na tę chwilę nie wiadomo jak poważny jest to uraz i czy Jurij Gladyr zagra w trzecim starciu finałowym w Sosnowcu. Jest ono zaplanowane na 7 maja. Być może kilkudniowa przerwa pozwoli środowemu wrócić do rywalizacji.