W ramach kolejnego ze spotkań 17. kolejki PlusLigi Cuprum Stilon Gorzów podejmował ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Kędzierzynianie zdominowali dwa pierwsze sety, wyraźnie je wygrywając. W trzecim gospodarze znacznie wyżej postawili poprzeczkę i wygrali do 21. Czwarta odsłona była niezwykle emocjonująca. Po walce na przewagi lepsi okazali się kędzierzynianie, sięgając po cenny komplet oczek.
NIE MIELI ARGUMENTÓW
Mecz od udanego ataku rozpoczął Bartosz Kurek, a po chwili David Smth dołożył zagrywkę i zrobiło się 2:0 dla faworyta. Kędzierzynianie od początku chcieli pokazać, że to oni zamierzają dyktować warunki gry. Udana akcja blokiem dała im już trzypunktowy zapas, zagrywką popracował Igor Grobelny, a Bartosz Kurek czy Smith nie wstrzymywali ręki w ataku (10:5). Gorzowianie nie mieli argumentów, aby przeciwstawić się lepiej dysponowanemu rywalowi w każdym elemencie. Przy stanie 6:12 o czas poprosił trener Andrzej Kowal. Sytuację starał się ratować Chizoba Neves pracując w polu serwisowym (9:12). W ustawieniu z Todorovicem na zagrywce Stilon zbliżył się na 13:15. ZAKSA jednak utrzymywała zapas, w ataku swoje robił Kurek, czujny na siatce był Smith, przy stanie 19:15 dla ZAKSY Andrzej Kowal po raz drugi zawołał swoich zawodników do siebie. Nic to jednak nie dało, blok na Chizobie dał wynik 21:16 dla faworyta. Seta zakończyła udana akcja Rafała Szymury.
ODJAZD W POŁOWIE
As Chizoby dał prowadzenie gospodarzom 2:0 w secie drugim. Skuteczny w ataku był Taht. Marcin Janusz skutecznie uruchamiał z kolei Mateusza Porębę, a udany blok dał ZAKSIE remis 5:5. Gra toczyła się punkt za punkt. Walki nie brakowało, a ozdobą była widowiskowa akcja na 11:10 dla ZAKSY. Przy zagrywce Mateusza Poręby goście odskoczyli na 13:11 po ataku Grobelnego, a spektakularny blok na Tahcie dał już wynik 15:12. Zmusiło to Andrzeja Kowala do wzięcia czasu. Jego podopieczni mieli problem z przyjęciem zagrywki Marcina Janusza i zatrzymaniem Kurka (16:12). Kędzierzynianie utrzymywali zapas, po asie serwisowym Grobelnego i ataku Szymury było 19:14. Gorzowianie starali się odrabiać straty, zablokowali atak Poręby, ale w kolejnej akcji środkowy ZAKSY już się nie dał zatrzymać i do tego dołożył blok (23:18). Seta zakończyła nieudana akcja Marcina Kanii.
WALKA DO KOŃCA
Początek kolejnej partii był wyrównany (3:3). Po ataku Kamila Kwasowskiego Stilon odskoczył na 7:5, do tego zadziałał blok (10:6), znakomity moment miał Kwasowski. O czas poprosił Andrea Giani. ZAKSA błyskawicznie rzuciła się do odrabiania strat. Świetnie zagrywał Igor Grobelny, a po ataku Kurka było już 10:10. Wymiana ciosów trwała w najlepsze, gorzowianie odskoczyli na dwa oczka (14:12) po ataku Chizoby. Kwasowski był motorem napędowym swojej ekipy nie tylko w ataku, czujnie grał na bloku (17:14). Na 19:19 wyrównał atakiem z przechodzącej Rafał Szymura. O czas poprosił Andrzej Kowal. Przy zagrywce Desmeta Stilon prowadził 23:20. Chizoba dał swojej ekipie piłki setowe, a po kolejnej akcji stało się jasne, że mecz potrwa dalej.
Napędzeni gorzowianie z impetem weszli w kolejną partię. W ustawieniu z Przemysławen Stępniem na zagrywce odskoczyli na 7:4. ZAKSA wykorzystując nieskuteczność Tahta wyrównała na 10:10. Do tego z zagrywki mocno uderzył Bartosz Kurek (11:10). Kilka chwil później wicemistrz olimpijski uderzył w aut i zrobiło się 15:13 dla Stilonu, a po chwili przewaga gospodarzy wzrosła po udanym bloku. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jednak walczyła o to, aby uniknąć tie-breaka. Marcin Kania dał Stilonowi wynik 20:18, ale na 20:20 wyrównał Kurek. O czas poprosił Andrzej Kowal. To kapitan ZAKSY i reprezentacji Polski wziął ciężar gry na swoje barki. Siatkarska wojna jednak trwała nadal, po bloku na Kurku było 22:22. Ostatecznie graliśmy na przewagi. Mecz skończył udanym atakiem Mateusz Poręba.
MVP: Bartosz Kurek
Cuprum Stilon Gorzów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
(19:25, 20:25, 25:21, 25:27)
Składy zespołów:
Stilon: Taht (14), Kania (4), Neves Atu (21), Kwasowski (14), Todorović (1), Strulak (2), Granieczny (libero) oraz Lipiński (2), Stępień (1) i Desmet (1)
ZAKSA: Kurek (20), Janusz (1), Grobelny (16), Szymura (7), Smith (14), Poręba (17), Shoji (libero) oraz Kubicki i Rećko
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna