Strona główna » PlusLiga. Beniaminek odbija się od dna. Co się dzieje z ZAKSĄ?

PlusLiga. Beniaminek odbija się od dna. Co się dzieje z ZAKSĄ?

inf. własna

fot. pls1liga.pl

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle planowała powrót do ósemki po meczu z InPost ChKS-em Chełm. Dostała jednak zimny prysznic, dostała obuchem w łeb, dostała surową lekcję. Tylko w pierwszym secie kędzierzynianie zdołali przechylić szalę na swoją korzyść, później do głosu doszli chełmianie i pozbawili gospodarzy złudzeń, wygrywając 3:1.

Szczęście sprzyja lepszym?

13. kolejka PlusLigi z pewnością nie jest szczęśliwa dla kędzierzynian. ZAKSA ma za sobą kolejny blamaż, na dodatek u siebie i to z beniaminkiem. Doskonałe otwarcie odnotował Rafał Szymura. Później o asa pokusił się Szymon Jakubiszak – 7:3, ale gospodarze nie mieli zbyt wiele czasu na celebrowanie. Za moment asem odpowiedział Paweł Rusin, a akcję później był już remis po 9. Nie do zatrzymania był Aminhossein Esfanfiar, kończąc kluczowe piłki. Oba zespoły zaś zaczęły grać punkt za punkt.

W końcówce rozkręcił się również Remigiusz Kapica, a inaugurację zwieńczyła przedłużająca się gra na przewagi. Wówczas ciężar gry wziął na siebie Igor Grobelny, lecz impas trwał dalej – 25:25. Drużyny parokrotnie zmarnowały szansę na skończenie seta. Decydujący okazał się atak w aut Kapicy, dający prowadzenie kędzierzynianom 1:0 – 34:32.

Beniaminek nie odpuści, w grze utrzymanie

Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia chełmian 3:0. Po stronie ZAKSY dobrze funkcjonował blok, lecz to by było na tyle z pozytywów. Walczyć starał się Kamil Rychlicki. Momentami dobre fragmenty miał Konrad Stajer, ale generalnie gospodarze ciągle musieli gonić wynik – 5:8, 8:10. Odciążyć liderów próbował Quinn Isaacson, lecz na posterunku był Kapica – 18:15. Wówczas grę przerwał Andrea Giani. Pod koniec odrobiono jeszcze straty. Lokalnym nie udało się utrzymać nerwów na wodzy, co wykorzystał beniaminek – 25:23 (1:1).

Gdzie ta ZAKSA?

Chełmianie od razu poszli za ciosem, narzucając własne tempo w trzecim secie. Znów nie do zatrzymania był Amirhossein Esfandiar – 10:6. W szeregach lokalnych zaś mnożyły się proste pomyłki – 8:12. Sam Igor Grobelny niewiele mógł zdziałać, a w połowie seta rozpoczął się rozbiór kędzierzynian. Parę wrzutek do Szymona Jakubiszaka też nie zrobiło różnicy, a siatkarze beniaminka czuli się coraz pewniej. Chwilę później było już 2:1 dla gości – 25:21, ale prawdziwy dramat przyniosła czwarta odsłona.

Siatkarska rzeź niewiniątek!

Jedynie początek kolejnej części należał do wyrównanych – 2:2, 9:11. Było to spowodowane tym, że obie strony popełniły sporo błędów w polu serwisowym. Potem na wysokości zadania stanął Paweł Rusin – 14:10. Następnie psuć zaczął nawet Kamil Rychlicki – 11:17. Przełamanie gospodarzom przyniósł Grobelny, lecz nastąpiło to dopiero przy stanie 20:13 dla ChKS-u Chełm. Ekstaraklasowi debiutanci zagrali końcówkę bez kompleksów, a całość atakiem domknął Remigiusz Kapica – 25:20. 

MVP: Amirhossein Esfandiar

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – InPost ChKS Chełm 1:3
(34:32, 23:25, 21:25, 20:25)

Składy zespołów:
ZAKSA: Isaacson (4), Grobelny (14), Stajer (4), Rychlicki (13), Szymura (8), Jakubiszak (13), Fijałek (libero) oraz Rećko (3), Kraj (3), Szymański (6) i Krawiecki
ChKS: Marcyniak (4), Turski (9), Rusin (13), Blankenau (2), Kapica (22), Esfandiar (22), Sonae (libero) oraz Piotrowski i Goss

Zobacz również:
PlusLiga – wyniki, tabela i terminarz

PlusLiga