Nie było piątego ligowego zwycięstwa z rzędu Projektu Warszawa. W Lublinie miejscowy LUK postawił ekipie ze stolicy twarde warunki gry i pozwolił jej ugrać tylko jednego seta. Stołeczna ekipa zagrała bez Jana Firleja na rozegraniu.
U siebie jest łatwiej
Od początku spotkania lubelscy siatkarze trzymali poziom w zagrywce. To sprawiało problemy rywalom i przekładało się na ich atak. Choć środek po stronie Projektu był skuteczny, to skrzydła radziły sobie gorzej, a LUK powoli, ale skutecznie pracował nad prowadzeniem (14:11). Gdy bezpośrednio serwisem punktował Jan Nowakowski, było już 17:13 dla lublinian. Tę nadwyżkę zwiększył jeszcze Kania, po udanym ataku zatrzymując Bołądzia (19:14). Miejscowi nie wypuścili już tej szansy rąk. W końcówce zagrali swoje i objęli prowadzenie w meczu.
Zrobiło się ciekawiej
Kolejna odsłona układała się lepiej dla lublinian, którzy byli skuteczniejsi na siatce. Kontra Schulza i blok Nowakowskiego zmusiły Piotra Grabana do poproszenia o czas. Projekt przegrywał wtedy 4:8. Przerwa zadziałała, zwłaszcza na Bartłomieja Bołądzia. Ten po udanym ataku dwa razy punktował serwisem. Gdy w ofensywie pomylił się Schulz był już remis po 8. Marcin Komenda punktem z pola zagrywki od razu dał sygnał do budowania kolejnej przewagi, a jego ekipa uciekła na trzy punkty. Skuteczny w ataku był Schulz. Projekt przy zagrywce Jurija Semeniuka próbował odrobić straty, jednak rywale utrzymywali się na czele. Po błędzie w ataku Bołądzia LUK ponownie prowadził trzema punktami (17:14). Semeniuk znowu zagrywką postraszył przeciwników, ale swoje umiejętności w tym elemencie pokazał też Ferreira i LUK dowiózł przewagę do końca.
Skuteczny powrót
Po przerwie Projekt przebudził się i wrócił do gry na całego. Przy zagrywkach Semeniuka zrobiło się szybko 3:0, a Wrona dołożył zaraz po tym blok. Goście ewidentnie wstrzelili się serwisem, bo tym elementem bezpośrednio punktowali też Artur Szalpuk i Bołądź, a Projekt odskoczył na 11:4. Miejscowi próbowali odrobić starty, m.in. Komenda znowu punktował serwisem. Cały czas jednak goście utrzymywali bezpieczny dystans (15:10). W kolejnych akcjach lublinianie nie potrafili dłużej w serii punktować, a goście pilnowali przewagi. Dobre zagrywki Szalpuka pozwoliły im odetchnąć w ostatnich chwilach (23:17), a Projekt przedłużył to starcie.
Semeniuk nie pomógł
Po pierwszych wymianach siatkarze z Lublina zaczynali przejmować inicjatywę. Dobrze spisywał się Schulz, który nie tylko atakował, ale i blokował oraz zagrywał (9:5). Dwie udane kontry Szalpuka i Bołądzia zbliżyły gości z wynikiem, ale obaj też popełniali błędy . Gdy Bołądź nadział się na blok gospodarzy było 14:11. Projekt nie odpuszczał, a gdy Bołądź uderzył w kontrze, wszystko zaczęło się od nowa (15:15). W niezwykle ważnym momencie Grobelny dwa razy nadział się na blok Komendy i LUK prowadził 19:16. Semeniuk próbował jeszcze w ostatnich chwilach wziąć ciężar gry na siebie, ale lublinianie nie pozwolili im na jakiś groźny zwrot i wygrali w całym spotkaniu za trzy punkty.
MVP: Marcin Komenda
Bogdanka LUK Lublin – Projekt Warszawa 3:1
(25:19, 25:22, 20:25, 25:22)
Składy zespołów:
LUK: Nowakowski (8), Komenda (4), Kania (9), Ferreira (14), Brand (8), Schulz (21), Thales (libero) oraz Krysiak, Malinowski i Wachnik
Projekt: Stępień (4), Tillie (4), Wrona (7), Bołądź (21), Semeniuk (11), Szalpuk (17), Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Grobelny (6), Gruszczyński (libero) i Borkowski
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna