W Elblągu rozegrano zaległy mecz 4. kolejki PlusLigi. W nim Barkom Każany Lwów podjął Cuprum Stilon Gorzów. Dwa pierwsze sety przebiegały po myśli gospodarzy, chociaż goście nie nie dwali im forów. W trzeciej partii gorzowianie przedłużyli rywalizację. Natomiast siatkarze Barkomu nie wykorzystali swoich szans na zamknięcie spotkania w trzech setach. Ostatecznie o końcowym rezultacie decydował tie-break. W nim walka była zacieta, a po grze na przewagi drugie zwycięstwo na koncie zpisali zawodnicy Cuprum.
Lepsza końcówka lwowian
Początek spotkania w Elblągu był wyrównany. Oba zespoły grały punkt za punkt. Po ataku z kontry Ilii Kowalowa było 4:4. Żaden z zespołów nie mógł wypracować sobie przewagi. Najwięcej dla swoich drużyn punktowali Mathis Henno i Wasyl Tupczij (12:12). Pierwsi na dwa oczka odskoczyli gorzowianie, po asie serwisowym Kamila Kwasowskiego (17:15). Przyjezdni utrzymywali wypracowane prowadzenie. Po uderzeniu po skosie Kwasowskiego było 21:19. Lwowianie zdołali jednak przegonić rywali dzięki dobrej postawie na zagrywce Mousse Gueye (22:21). Jednopunktowa przewaga co chwilę się zmieniała. Więcej spokoju w końcówce zachowali siatkarze Barkomu Każany Lwów, którzy mieli piłkę setową dzięki skutecznemu uderzeniu Tupczija obok bloku. Barkom zapisał pierwszą partię na swoim koncie po czapie na Henno (25:23).
Julius Firkal liderem Barkomu
Lwowianie z impetem weszli w drugą odsłonę. Zwycięstwo dodało im skrzydeł. Na początku zablokowali Chizobę, a swoje w ataku dołożył Kowalow (6:1). Siatkarze ze Lwowa bardzo dobrze radzili sobie w obronie, dzięki czemu wyprowadzali skuteczne kontry. Gorzowianie nie mogli się dobić do parkietu (7:3). Wkrótce przyjezdni powoli zaczęli łapać swój rytm i odrabiać straty. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Henno, a potem asa posłał Patryk Niemiec. To pozwoliło im zbliżyć się do remisu (11:10). Gra w połowie seta bardzo się wyrównała. Świetną dyspozycję utrzymywał Julius Firkal (16:16). Wtedy do głosu doszedł Tupczij, najpierw zdobył punkt w ofensywie, a chwilę później zablokował uderzenie Chizoby (21:18). Atakujący Cuprum był bardzo nieskuteczny. Przewaga gospodarzy rosła, nie pomogły zmiany wprowadzone przez trenera Henno (23:19). Seta zamknęła popsuta zagrywka Kwasowskiego (25:22).
Kwasowski odpalił w ważnym momencie
Trzeciego seta lepiej rozpoczęli zawodnicy Cuprum Stilon Gorzów, którzy na starcie prowadzili 4:2. Kowalow miał problemy w ofensywie, ale dobrą formę dalej pokazywał Firkal (6:7). Powoli do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Po błędzie wystawy Thiago Veloso, na jeden punkt do przodu wyszedł Barkom (11:10). Prowadzenie co chwilę się zmieniało. Obie drużyny grały seriami. Gueye prezentował udane ataki z krótkiej (15:15). W połowie seta oba zespoły znów grały punkt za punkt. Kibice mogli oglądać coraz więcej przedłużonych akcji. Z nich zwycięsko wychodzili przyjezdni (17:19). W końcówce niewielką przewagę utrzymywali gorzowianie, którzy popełniali mniej błędów. Widowiskowym atakiem popisał się Marcin Kania (23:21). Błędy gości ponownie doprowadziły do remisu po 23. Długo trwała gra na przewagi. W końcu seta asem serwisowym zakończył Kwasowski (26:28).
Cuprum Stilon Gorzów odżył
Gorzowianie uwierzyli, że mogą jeszcze powalczyć o zwycięstwo w tym spotkaniu. Od początku czwartej partii naskoczyli na swoich przeciwników. Dobrym blokiem popisał się Kania, a w ataku błyszczał Chizoba (7:2). Lwowianie próbowali wrócić do swojej gry. W ataku nadrabiał Tupczij i Firkal, a Andriej Rogożyn dołożył skuteczny blok (7:9). Jednak przyjezdni nie odpuszczali. Wszyscy skrzydłowi utrzymywali wysoką skuteczność, a coraz więcej błędów pojawiło się w grze gospodarzy (9:14). Firkal pozwolił drużynie odrobić kilka punktów, dzięki wymagającej zagrywce (13:17). Dalej jednak czteropunktowe prowadzenie mieli goście. Lwowianie stracili swoją skuteczność w ataku z poprzednich setów. Po bloku Niemca na Mykoli Kutsie przyjezdni prowadzili już 22:15. Wszystko wskazywało na zbliżającego się tie-breaka. Piątego seta zapewniła gorzowianom widowiskowa czapa Kani na Firkalu (17:25).
Od 0:2 do 3:2!
Obie drużyny zacięcie walczyły na początku 5. seta. Nikt nie chciał przegrać meczu (3:3). Pierwsi odskoczyli lwowianie po dobrym ataku Tupczija (5:3). Przez chwilę utrzymywali prowadzenie, ale po bloku Henno na Gueye, gorzowianie doprowadzili do remisu po 7. Od tamtego momentu gra toczyła się punkt za punkt, choć delikatnie z przodu byli lwowianie. Po udanym zbiciu Rogożyna było 12:11. Wasyl Tupczij zapewnił gospodarzom kolejną już w tym starciu piłkę meczową (14:13). Chwilę później sytuacja się odwróciła. Chizoba szalał w ofensywie i to on dał swojemu zespołowi prowadzenie (15:14). Gra bardzo długo toczyła się na przewagi. Oba zespoły kończyły swoje akcje (18:18). Jednak ze zwycięstwa mogli się cieszyć goście, ponieważ Kowalow pomylił się w ataku w najważniejszym momencie (18:20).
MVP: Kamil Kwasowski
Barkom Każany-Lwów – Cuprum Stilon Gorzów 2:3
(25:23, 25:22, 26:28, 17:25, 18:20)
Składy zespołów:
Barkom: Tupchi (25), Firkal (20), Kovalov (19), Rohozhyn (9), Gueye (5), Kampa (2), Pampushko (libero) oraz Kuts, Nakano
Cuprum: Chizoba (24), Kwasowski (22), Henno (19), Kania (14), Niemiec (7), Maciejewicz, Dembiec (libero) oraz Gąsior, Veloso, Więcławski, Rejno
Zobacz również:
Wyniki i terminarz PlusLigi sezon 2025/2026









