Asseco Resovia Rzeszów wygrała w hicie 22. kolejki z PGE Projektem Warszawa. Pasy notują wyraźnie udany okres, a triumf z BOGDANKĄ LUK-iem Lublin i stołecznymi mogą stanowić wyraźny sygnał. W rozmowie z portalem plusliga.pl Stephen Boyer, atakujący rzeszowskiego zespołu powiedział, że zawsze 'czegoś brakowało’ drużynie, by domykać spotkania. Inaczej było tym razem.
DOBRY CZAS
Asseco Resovia Rzeszów pokonała w hicie 22. kolejki PlusLigi PGE Projekt Warszawa 3:0. To zaskakujący obrót spraw, wszak brązowi medaliści mistrzostw Polski przystępowali do konfrontacji w roli faworyta. Tym bardziej mało kto spodziewał się jedynie trzech setów. W praktyce rzeszowianie wygrali 11. mecz w PlusLidze i tym samym wyrównali swój bilans. Posiadają 37 punktów – tyle samo co 6. Steam Hemarpol Norwid Częstochowa przed meczem 22. kolejki z Barkomem Każany Lwów. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu i wiele wskazuje na to, że wcześniejsze zwycięstwo z BOGDANKĄ LUK-iem Lublin zapoczątkowało właściwy szlak zespołu ze stolicy Podkarpacia. Ten w bieżącym sezonie przegrał aż 7 meczów po tie-breaku i miał wyraźne problemy z wykończeniem, do czego odniósł się również atakujący.
– Myślę, że wszyscy z nas wiedzą i czują, jak ważna jest druga część sezonu. Na początku rozgrywek graliśmy wiele pięciosetowych meczów, w których mieliśmy sporo szans na zwycięstwo, ale ich nie wykorzystaliśmy. Zawsze czegoś nam brakowało, żeby domykać spotkania, które mogliśmy rozstrzygnąć na swoją korzyść. Teraz w końcu sami sobie udowadniamy, że możemy wygrywać takie spotkania i wygrywać trudne końcówki, w których też czasem trzeba odrabiać straty, ale również w takich momentach się nie poddajemy. Potrafimy utrzymać koncentrację do końca i oby tak było w kolejnych meczach – powiedział w rozmowie z portalem plusliga.pl Stephen Boyer, atakujący Asseco Resovii Rzeszów, którym w meczu przeciwko Projektowi zainkasował 16 punktów (3 zagrywka, 13 atak) i atakował ze skutecznością 45%.
UTRZYMAĆ, KONTYNUOWAĆ, awansować
W kolejnym meczu rzeszowianie spotkają się z Pafiakosem Pafos. To rewanżowe spotkanie w ramach fazy play-off Pucharu CEV. Odbędzie się ono w najbliższy wtorek, 28 stycznia. Za pierwszym razem aktualni zdobywcy tytułu triumfowali 3:1. Tym samym we własnej hali, by awansować do ćwierćfinału, potrzebować będą wyłącznie dwóch wygranych setów. Na Cyprze ostateczna wiktoria łatwo im jednak nie przyjdzie. Niezmiernie istotne będzie utrzymanie koncentracji, na którą stawia również Francuz.
– Po takim dobrym meczu, jak ten z Projektem Warszawa, czyli z bardzo wymagającym rywalem, tym ważniejsze będzie, żeby w konfrontacji z niżej notowanym zespołem utrzymać koncentrację i zrobić swoje. Musimy wyjść na boisko z odpowiednim podejściem mentalnym i nastawić się na trudny mecz, bo nie możemy sobie pozwolić na stratę koncentracji i brak awansu do dalszej fazy – zaznaczył Boyer.
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: plusliga.pl