Na zakończenie 5. kolejki Asseco Resovia Rzeszów zmierzyła się na Podpromiu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Spotkanie od wygranego seta rozpoczęli rzeszowianie, jednak w dwóch kolejnych partiach z lepszej strony pokazali się siatkarze z Kędzierzyna-Koźla. W czwartej odłonie gospodarze udziekli spod noża i doprowadzili do tie-breaka. W nim kropkę nad „i” postawili przyjezdni. Asseco Resovia Rzeszów zapisała na swoim koncie pierwszą przegraną w sezonie 2025/2026 PlusLigi.
Asseco Resovia z pełną mocą
Mecz na Podpromiu lepiej otworzyli rzeszowianie, którzy na starcie prowadzili 4:2. Od początku w ataku błyszczał Mateusz Poręba, co pozwoliło gospodarzom wypracować czteropunktowe prowadzenie (8:4). Marcin Janusz wykorzystywał grę przez wszystkie strefy, co dawało pozytywne rezultaty. Punktował też Artur Szalpuk i Danny Demyanenko (13:9). Goście próbowali zmniejszać straty. Skutecznym uderzeniem popisał się Rafał Szymura, ale pojedyncze punkty niewiele zmieniały. Kędzierzynianom brakowało skuteczności, którą mieli podopieczni trenera Bottiego. Asseco Resovia po ataku Szalpuka na kontrze, odskoczyła na 6 oczek do przodu (19:13). Rzeszowianie mieli już pełną kontrolę nad sytuacją, a siatkarzom ZAKSY przydarzały się błędy na zagrywce i w ataku (23:18). Ostatni punkt gospodarze zdobyli po serwisie w siatkę Konrada Stajera (25:21).
Karol Urbanowicz zapewnił przewagę
Początek kolejnej partii był wyrównany. Po skutecznym uderzeniu Szalpuka było 4:4. Oba zespoły kończyły swoje akcje w pierwszym tempie (7:7). Tym razem pierwsi na trzypunktowe prowadzenie wyszli goście, po dwóch błędach Karola Butryna, najpierw z pola serwisowego, a potem w ataku (10:13). Nie mylili się za to kędzierzynianie, którzy pokazywali dużo konsekwencji w swojej grze. W połowie seta dobry moment złapał Karol Urbanowicz. Kończył wszystkie posłane do niego piłki i punktował z zagrywki (17:13). Dzięki jego trudnym serwisom, przewaga ZAKSY wzrosła do 6 punktów (19:13). Gospodarze zaczęli popełniać coraz więcej prostych błędów, Yacine Louati dotknął siatki przy próbie ataku. Chwilę później został zmieniony. Gra kędzierzynian była kompletna i poukładana (22:14). Seta zakończył Igor Grobelny – kiwką w środek boiska.
Świetna końcówka ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Trzecia partia ponownie rozpoczęła się od gry punkt za punkt. Skuteczny atak Szymury doprowadził do remisu 3:3. Z dobrej strony pokazywał się Grobelny. Jego blok na Szalpuku i as Karola Urbanowicza, pozwolił kędzierzynianom odskoczyć na dwa punkty (10:8). Wynik jednak szybko wrócił do remisu, po punkcie z zagrywki Demyanenko (12:12). Zawodnicy obu drużyn kończyli swoje akcje w pierwszym uderzeniu. Gospodarze starali się budować prowadzenie, dzięki świetnej grze Urbanowicza. Szybko jednak straty odrabiali zawodnicy Resovii. To był zdecydowanie set walki po obu stronach, nikt nie odpuszczał. Po ataku na kontrze Szymury, ponownie z przodu byli goście (17:19). ZAKSA poszła za ciosem. W ataku szalał Szymura. Trener Botti szukał zmian, aby jeszcze ratować tego seta, ale nie dawało to większych rezultatów (23:19). Igor Grobelny zakończył trzecią odsłonę świetną czapą na Szalpuku (25:20).
Zagrywka ustawiła seta
Podrażnieni rzeszowianie otworzyli czwartą partię z impetem. Trzema asami z rzędu popisał się Klemen Cebulj, który pojawił się na boisku (4:0). Goście zdobywali tylko pojedyncze punkty. W ich grze było sporo chaosu i pomyłek. Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla grali też nerwowo w przyjęciu (6:2). Przy stanie 10:8 dla gospodarzy oba zespoły zagrały kapitalnie w obronie, dzięki czemu kibice mogli oglądać prawdziwe siatkarskie widowisko. Jednak cały czas dobrą dyspozycję utrzymywali gracze Asseco Resovii, dalej mieli duże prowadzenie (15:11). W drugiej części seta obie drużyny popełniały masę błędów w polu serwisowym. Mateusz Rećko, który pojawił się na podwójnej zmianie pozwolił gościom zbliżyć się do rzeszowian (18:16). ZAKSA popracowała blokiem i zaczęła realnie myśleć o zwycięstwie w tym secie (21:20). Jednak nie dali rady przegonić rywali. Jakub Bucki zapewnił Resovii piłkę setową, którą sam skończył (25:22).
Igor Grobelny bohaterem
Tie-break rozpoczął się od gry punkt za punkt (3:3). Rzeszowianie nagle przestali kończyć swoje ataki. Świetnie na kontrze grał Grobelny i Rećko (4:6). Znowu kapitalny moment miał Urbanowicz, który zdobył kilka punktów z rzędu. To pozwoliło uciec na cztery punkty jego drużynie (4:8). Siatkarze ZAKSY złapali swój rytm, byli pewni siebie. Asseco Resovia próbowała jeszcze gonić, ale straty punktowe były duże (8:11). W samej końcówce fatalny błąd popełnił Bucki, co dało kędzierzynianom pierwszą piłkę meczową (14:10). Atakujący ekipy z Rzeszowa w ostatniej akcji zaserwował w aut, dzięki czemu ze zwycięstwa mogła cieszyć się ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (12:15).
MVP: Igor Grobelny
Asseco Resovia Rzeszów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3
(25:21, 15:25, 20:25, 25:22, 12:15)
Skład zespołów:
Resovia: Louati (12), Butryun (10) Demyanenko (9), Szalpuk (8), Poręba (6), Janusz (3), Shoji (libero) oraz Zatorski, Cebulj (6), Nowak, Sapiński, Potera (libero)
ZAKSA: Grobelny (19), Szymura (18), Urbanowicz (13), Rychlicki (13), Stajer (12), Isaacson, Czunkiewicz (libero) oraz Rećko (4), Krawiecki
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi









