Dwie polskie pary rozpoczęły rywalizację grupową w plażowych mistrzostwach Europy mężczyzn. Swój pierwszy mecz wygrali Piotr Kantor i Bartosz Łosiak, którzy po pokonaniu francuskiej pary Aye/Gauthier-Rat są już pewni awansu do fazy pucharowej i jutro zagrają o pierwsze miejsce w grupie. Michał Bryl i Mikołaj Miszczuk przegrali z holenderskim duetem Varenhorst/van de Velde i w czwartek zagrają o pozostanie w turnieju.
W łotewskim mieście Jurmala rozpoczął się turniej główny plażowych mistrzostw Europy siatkarzy, w którym startują dwie polskie pary. Na piasek wybiegli dziś w swoim pierwszych meczach Piotr Kantor i Bartosz Łosiak, którzy pokonali rywali z Francji. Mniej szczęścia mieli Michał Bryl i Mikołaj Miszczuk, którzy ulegli przeciwnikom z Holandii.
Piotr Kantor i Bartosz Łosiak w plażowych mistrzostwach Europy trafili do grupy B, a ich pierwszymi rywalami byli Quincy Aye i Arnaud Gauthier-Rat z Francji. W pierwszym secie Francuzi bardzo dzielnie stawiali opór naszym reprezentantom i grali naprawdę nieźle. W końcówce to jednak biało-czerwoni byli lepsi i wygrali 21:18, obejmując prowadzenie w meczu.
Druga partia tego spotkania przebiegała już pod dyktando Kantora i Łosiaka, którzy szybko zdobyli przewagę i utrzymywali ją do końca seta. Nasi siatkarze wygrali tym razem do 16 i całe spotkanie 2:0, co zapewniło im już awans do fazy pucharowej mistrzostw. W czwartek zagrają o pierwsze mecze w grupie z rosyjską parą Krasilnikow/Stojanowskij.
Michał Bryl i Mikołaj Miszczuk rywalizują w grupie C plażowych mistrzostw Europy. W pierwszym swoim meczu zmierzyli się z Christiaanem Varenhorstem i Stevenem van de Velde z Holandii. Pierwszy set zdecydowanie nie przebiegł po myśli naszych siatkarzy, którzy nie mieli argumentów na walkę z rywalami. Holendrzy zdominowali grę i w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku, bardzo pewnie wygrywając do 14.
W drugim secie gra była o wiele bardziej wyrównana, a biało-czerwoni w końcu złapali właściwy rytm. Bardzo długo walczyli z rywalami jak równy z równym i byli bliscy doprowadzenia do tie-breaka. Niestety w końcówce przytrafiło im się kilka błędów, co Holendrzy skwapliwie wykorzystali i to oni cieszyli się z wygranej 21:19 i 2:0 w całym meczu. Oznacza to, że Bryl i Miszczuk w czwartek będą walczyli o 3. miejsce w grupie i pozostanie w turnieju. Ich rywalami będzie łotewska para Solovejs/Samoilovs.
grupa B:
Kantor/Łosiak POL [15] – Aye/Gauthier-Rat FRA [18] 2:0
(21:18, 21:16)
grupa C:
Varenhorst/van de Velde NED [14] – Bryl/Miszczuk POL [19] 2:0
(21:14, 21:19)
źródło: inf. własna