Piotr Kantor i Bartosz Łosiak w czwartek rozegrali dwa mecze grupowe. Biało-czerwoni dość gładko wygrali z duetem z Ukrainy – Władysławem Iemelianchykiem i Sergiejem Popowem, a po południu zmierzyli się z Rosjanami – Tarasem Myskivem i Nikitą Liaminem. Rywale okazali się bardzo wymagający, a mecz przebiegał pod znakiem dużych emocji. Pierwszy set rozstrzygnął się dopiero po walce na przewagi na korzyść Polaków, zaś w drugim górą byli Rosjanie. Decydujący okazał się tie-break, w którym rywale naszego duetu zachowali więcej sił i wygrali 15:8, a cały mecz 2:1.
Już początek pierwszego seta zwiastował zaciętą walkę. Prowadzenie przechodziło to na jedną, to na drugą stronę. Przy stanie 16:13 Rosjanie mieli okazję wyjść na trzypunktowe prowadzenie, ale biało-czerwoni na szczęście czujnie grali w bloku, a następnie doprowadzili do remisu po 16. Ofiarna gra Polaków w obronie nagradzana była gromkimi brawami. Błąd po stronie rywali dał duetowi Kantor/Łosiak prowadzenie 18:17. Po mocnym zbiciu Polaków mieliśmy remis 20:20 i zapowiadała się emocjonująca walka na przewagi. Przy stanie 23:23 kapitalnym atakiem popisali się Polacy, ale w kontrze udanie zagrali rywale. Długą walkę zakończył ostatecznie błąd duetu Liamin/Myskiv i biało-czerwoni cieszyli się z wygranej 26:24.
Początek drugiego seta również rozpoczął się od gry punkt za punkt, jednak po błędzie w ataku biało-czerwonych Rosjanie wyszli na prowadzenie 4:2. Duet Liamin/Myskiv utrzymywał minimalne prowadzenie również dzięki błędom naszego zespołu. Po szczęśliwym przebiciu Rosjan ich przewaga urosła do czterech „oczek” (9:5). Piotr Kantor i Bartosz Łosiak jednak nie odpuszczali i zniwelowali straty do stanu 10:11. Świetne zbicie Łosiaka dało remis 12:12. Mocne zbicie Rosjan dało im prowadzenie 16:15, ale w kolejnej akcji skutecznym atakiem popisał się Piotr Kantor. W końcówce znów nie zabrakło ciekawych akcji, jednak tym razem górą byli Rosjanie, którzy wygrali 21:19.
Błąd w ataku po polskiej stronie dał Rosjanom prowadzenie 4:2 na początku tie-breaka. Po efektowanym bloku na Łosiaku rywale utrzymywali dwa „oczka” przewagi (6:4). Po kolejnym punkcie dla Rosjan biało-czerwoni poprosili o przerwę. Duet Kantor/Łosiak nie mógł przełamać gry rywali, którym momentami sprzyjało duże szczęście i błędy Polaków. W końcówce rywale odjechali na kilka punktów, a ostatecznie wygrali 15:8 i cały mecz 2:1.
Kantor/Łosiak (POL) – Liamin/Myskiv (RUS) 1:2
(26:24, 19:21, 8:15)
źródło: inf. własna