Piotr Kantor i Bartosz Łosiak dwukrotnie w półfinale mieli szansę na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. Najpierw wypuścili z rąk pierwszego seta, w którym wyraźnie prowadzili, a następnie pechowej kontuzji doznał Stefan Boermans i wydawało się, że Polacy znajdą się w finale dzięki problemom Holendrów. Boermans wrócił jednak do gry i w dalszej części meczu nasi siatkarze nie mieli nic do powiedzenia.
Polacy dobrze rozpoczęli spotkanie półfinałowe. Nasi reprezentanci nie popełniali błędów i czekali na swoje okazje do kontry i szybko objęli prowadzenie 8:5. Holendrzy nie pozostali jednak dłużni i dobrą zagrywką wymusili kilka niedokładnych zagrań naszej pary, doprowadzając do remisu 10:10. Kantor i Łosiak nie ugięli się pod presją dobrej gry rywali i konsekwentnie realizowali swoje założenia. Holendrzy nieco rozluźnili się serią zdobytych punktów i zaczęli popełniać więcej błędów, co dało naszym siatkarzom prowadzenie 17:14. To jednak nie wystarczyło do wygrania seta. Najpierw Kantor wyrzucił atak w aut, dając remis rywalom, później holenderski blok dał piłkę setowa Boermansowi i de Grootowi, a na koniec Holendrzy podbili nasz atak i wykorzystali kontrę, kończąc seta wynikiem 21:19.
Drugiego seta nasi siatkarze zaczęli nerwowo, wiedząc że finał się oddala. Holendrzy z kolei cierpliwie czekali na nasze błędy, które bezlitośnie wykorzystywali, co w efekcie dało im prowadzenie 7:4. Przy prowadzeniu Holendrów 8:4 kontuzji kolana doznał Stefan Boermans. Przez kilka minut wydawało się, że to będzie koniec meczu i rywale będą zmuszeni poddać spotkanie. Fizjoterapeuci doprowadzili jednak Holendra do sprawności, którzy po tej medycznej przerwie zaczęli grać jeszcze lepiej, a nasza para z kolei grała bardzo pasywnie, tracąc powoli dystans do przeciwników (7:14). Rywale w dalszej części partii dokonali egzekucji na reprezentantach Polski, bardzo łatwo wygrywając 21:10.
Kantor/Łosiak – Boermans/de Groot 0:2
(19:21, 10:21)
źródło: inf. własna