Z historycznego zwycięstwa w PlusLidze może się cieszyć beniaminek Exact Systems Hemarpol Częstochowa. Sukces ten potęguje fakt, że w pokonanym polu zostawił on Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Warto jednak wspomnieć, że wicemistrzowie Polski są zdziesiątkowani przez kontuzje, a na domiar złego w meczu urazu nabawił się Daniel Chitigoi.
WALKA NA POCZĄTKU
Otwarcie spotkania było zacięte, obie drużyny skuteczne akcje przeplatały z pomyłkami (7:7). Kontrataki Bartosza Bednorza wyprowadziły ZAKSĘ na prowadzenie 11:7 i o czas poprosił trener Hudziak (11:7). Seria przy zagrywkach Andreasa Takvama trwała, kolejne bloki ustawiali gospodarze. Dopiero po drugim czasie dla częstochowian środkowy popsuł zagrywkę (13:8). Chociaż goście walczyli, przez dłuższy czas na prowadzeniu pozostawali kędzierzynianie. Po asie Daniela Chitigoia było już 19:14. Gospodarze nie ustrzegli się pomyłek. Po kolejnych kontratakach Bartosza Schmidta dystans stopniał do dwóch oczek i o czas poprosił trener Sammelvuo (22:20). Po zagraniu Chitigoia ZAKSA miała serię piłek setowych. Dwa ataki Rafała Sobańskiego doprowadziły do gry na przewagi. W kolejnych akcjach punktowali już gospodarze, którzy wygrali 26:24.
BENIAMINEK Z HISTORYCZNYM PUNKTEM
Od pierwszych akcji seta numer dwa skuteczniejsi byli goście, swoje akcje kończyli Rafał Sobański i Mateusz Borkowski. Po drugiej stronie siatki problemy ze skutecznością miał Chitiogi. Gdy przedłużoną wymianę skończył Piotr Hain, Norwid odskoczył na 9:5 i o czas poprosił trener ZAKSY. W kolejnych akcjach do głosu doszli gospodarze, po bloku na Sobańskim zawodników do siebie przywołał Leszek Hudziak (8:10). Skutecznymi atakami wymieniali się Bednorz i Sobański (13:14). W dalszej fazie seta trwała niepozbawiona błędów walka na styku. Skuteczne zagrania Chitigoia i Bednorza pozwoliły zniwelować straty (18:18). ZAKSA nie była w stanie przełamać rywali. Po autowym zagraniu Bednorza interweniował jeszcze kędzierzyński szkoleniowiec (20:22). Końcówka należała już do gości, którzy po ataku po bloku Damiana Koguta triumfowali 25:22.
Seria bloków na Chitigoiu pozwoliła Norwidowi odskoczyć na 7:3 i o czas poprosił trener Sammelvuo. W kolejnych akcjach dystans pozostawał wyraźny. Swoje akcje kończył Borkowski (9:13). W dalszej fazie seta kędzierzynianie nie odpuszczali, po asie Takvama złapali kontakt punktowy (15:16). W dalszej fazie seta trwała walka, wynik oscylował wokół remisu. Niestety podczas jednej akcji na swoją dłoń upadł Chitigoi i mimo pomocy fizjoterapeuty musiał zejść z boiska, został zmieniony przez Paszyckiego (19:19). W dalszej fazie seta trwała walka punkt za punkt. Chociaż po ataku Paszyckiego po bloku ZAKSA wyszła na prowadzenie 23:22, po czasie dla trenera Norwida punktowali już tylko goście. Kontratak Sobańskiego zamknął partię.
ZDZIESIĄTKOWANA ZAKSA NIE REZYGNUJE, ALE NORWID LEPSZY
Lepiej w czwartego seta weszli kędzierzynianie, po asie Smitha było 7:5. Błędy ZAKSY sprawiły, że po chwili na tablicy wyników pojawił się remis (7:7). Obie drużyny skuteczne akcje przeplatały z pomyłkami. Atak częstochowian wciąż opierał się na Borkowskim. Przez dłuższy czas żadna z drużyn nie była w stanie zbudować wyraźnej przewagi. Dopiero autowe zagrania Sobańskiego i Borkowskiego pozwoliły ZAKSIE odskoczyć na 17:15, interweniował trener Hudziak. Częstochowianie kontynuowali zaciętą walkę i po asie Byrona Keturakisa wyrównali wynik (19:19). W końcówce mocne zagrywki dołożył Borkowski i to Norwid prowadził 22:20. Atak Borkowskiego po skosie dał serię piłek meczowych częstochowianom – 24:21. Blok na Paszyckim dał ostatni punkt beniaminkowi.
MVP: Mateusz Borkowski
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Norwid Częstochowa 1:3
(26:24, 22:25, 23:25, 21:25)
Składy zespołów:
ZAKSA: Zapłacki (3), Stępień (2), Bednorz (21), Takvam (12), Smith (8), Chotigoi (16), Shoji (libero) oraz Gawron (libero), Śliwka, Paszycki (5)
Exact Systems Hemarpol: Schmidt (8), Kogut (10), Sobański (18), Kowalski (3), Dulski (3), Hain (7), Takahashi (libero) oraz Keturakis (1), Borkowski (22),
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna