Ostatnia w tabeli PlusLigi ekipa BBTS-u Bielsko-Biała w 19. kolejce PlusLigi sprawiła mistrzom Polski sporo problemów. Kędzierzynianie dwie pierwsze partie wygrali, ale zwycięstwa nie przychodziły łatwo. W trzeciej odsłonie gospodarze rozpoczęli z wysokiego „c”, ale finalnie ZAKSA dogoniła wynik i w końcówce o wygranej zdecydowało jej ogranie, determinacja i umiejętności indywidualne zawodników. W niej kędzierzynianie szybko wypracowali znaczną przewagę i zdobywali punkty seriami.
Mecz lepiej zaczęła ZAKSA, która po lekkim ataku Norberta Hubera wyszła na dwupunktowe prowadzenie (3:1). Zaraz doszły udane akcje w wykonaniu Łukasza Kaczmarka i goście mieli już o cztery oczka więcej. Szczególnie, że bielszczanie nie pomagali sobie popełniając błędy własne (6:12). Musieli więc uruchomić blok, żeby zmniejszyć dystans między drużynami. Po zerwanym ataku przez Kaczmarka dzieliły je zaledwie dwa punkty (18:16). Szczególnie, że asem serwisowym popisał się Konrad Formela. Kędzierzynianie nie pozwolili jednak rywalom na objęcie prowadzenia i dzięki czujności na siatce zapewnili sobie lepszą sytuację do wygrania premierowej odsłony (22:19). Mimo wszystko nie był to koniec emocji, gdyż w decydującym momencie tym samym odpowiedzieli gracze BBTS-u. Po raz kolejny nie zdołali przejąć inicjatywy i ostatecznie to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle triumfowała po skutecznym ataku Kaczmarka (25:23).
Wyrównany okazał się początek kolejnej odsłony. Przełamanie nastąpiło dopiero po asie serwisowym Jake’a Hanesa (5:3). Po bloku na Aleksandrze Śliwce BBTS miał więc już o trzy oczka więcej. Dopiero atak w siatkę Konstantina Cupkovicia przyniósł remis na tablicę wyników (8:8). Gra punkt za punkt trwała jednak dalej aż do skutecznego bloku ZAKSY (17:15). Niedługo potem bielszczanie nie dali rady podbić ataku Wojciecha Żalińskiego, przez co ich strata zwiększyła się do trzech oczek. Nie na długo, gdyż nad skutecznością popracował Roland Gergye (19:20). Potrzeba więc było bloku Śliwki, żeby przyjezdni powrócili na trzypunktowe prowadzenie. Poziom emocji wzrósł jednak jeszcze, gdy asa zanotował na swoim koncie Gergye (22:23). Nieporozumienia w grze nie pozwoliły bielszczanom na przejęcie inicjatywy, przez co po raz kolejny musieli pogodzić się z przegraną, a zdecydował o tym ponownie atak Kaczmarka (25:23).
Od dwupunktowego prowadzenia BBTS-u rozpoczął się set numer trzy. Po pojedynczym bloku Hanesa miał już o trzy oczka więcej (4:1). Nie był to koniec punktowej serii gospodarzy, gdyż zaraz Hanes dołożył skuteczny atak. Niedługo potem z piłką nie spotkał się jednak Dawid Woch i dystans się zmniejszył. Szczególnie, że ZAKSA popisała się jeszcze skutecznym blokiem. Dzięki czujności na siatce Davida Smitha wynik wskazał więc na remis (8:8). Po asie serwisowym Śliwki to ZAKSA miała dwa oczka z przodu. Tym samym odpowiedzieli jednak gospodarze i znowu nastąpiło wyrównanie. Potrzeba było dobrego wyciągnięcia piłki Śliwki i skutecznego kontrataku Kaczmarka, aby kędzierzynianie znowu byli na plus dwa (14:12). Mimo tego nie trzeba było długo czekać na remis, który przyniósł as Gergye. Za to po ataku Formeli to BBTS znalazł się w lepszej sytuacji (19:17). Po raz kolejny nie trwało to długo, gdyż blokiem popisał się Wojciech Żaliński. Szczególnie, że zaraz kędzierzynianie dołożyli jeszcze jeden punkt w tym elemencie, a asem popisał się Śliwka (23:19). Nie wypuścili już zwycięstwa z rąk i zgarnęli pełną pulę za ten mecz, a przesądził o tym pewny atak Żalińskiego (25:19).
MVP: Łukasz Kaczmarek
BBTS Bielsko-Biała – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(23:25, 23:25, 19:25)
Składy zespołów:
BBTS: Siek, Zawalski (6), Cupković (5), Formela (8), Hanes (15), Pujol (2), Fijałek (libero) oraz Teklak (libero), Woch (6), Gergye (5) i Sinoski
ZAKSA: Kaczmarek (19), Janusz (1), Śliwka (12), Smith (6), Żaliński (10), Huber (2), Shoji (libero) oraz Stępień i Paszyckij (2)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna