MKS Będzin i Asseco Resovia Rzeszów spotkały się w ramach zaległej 9. kolejki PlusLigi. Premierowa odsłona była dość wyrównana, dopiero w decydującym momencie rzeszowianie odskoczyli na kilka oczek, głównie za sprawą dyspozycji w polu serwisowym. Po zmianie stron również trwała wyrównana walka, jednak w końcówce lepiej poradzili sobie gospodarze. W trzecim secie Resovia szybciej wyszła na prowadzenie, ale też dopiero po dobrej serii na zagrywce. Dopiero w czwartej odsłonie przyjezdni już na początku wypracowali cztery oczka przewagi, której nie oddali do końca.
Początek meczu okazał się wyrównany, gdyż skuteczne ataki i punktowe bloki padały zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Przełamanie nastąpiło więc dopiero po gorszym przyjęciu po stronie Asseco Resovii, które pozwoliło Tomaszowi Kalembce wykonać skuteczną akcję na dwa oczka przewagi dla zespołu z Będzina (9:7). Wynik dość szybko uległ jednak wyrównaniu, gdy asa serwisowego zanotował na swoim koncie Klemen Čebulj. Zaraz potem punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył jeszcze Fabian Drzyzga, dzięki czemu gościom udało się wyjść na dwupunktowe prowadzenie (15:13). Będzinianom dopisało jednak trochę szczęścia, co pozwoliło im ponownie doprowadzić do remisu w tym secie. Przyjezdni po raz kolejny uruchomili więc swoją świetną zagrywkę, która przywróciła im poprzednią przewagę (20:18). Od tego momentu rzeszowianie nie pozwolili już sobie odebrać prowadzenia i to oni triumfowali w pierwszej odsłonie po ataku ze środka Jeffreya Jendryka (25:21).
Na początku drugiej partii nieco pogubili się rzeszowianie i po błędach własnych tracili już aż trzy oczka do ekipy MKS-u (4:7). Skuteczną zagrywką popisał się jednak Klemen Čebulj, co znacznie zmniejszyło dystans między obydwoma drużynami. Chwilę później asa serwisowego wykonał jeszcze Fabian Drzyzga i wynik wskazał na remis (9:9). W połowie seta ręki na zagrywce nie wstrzymywał również Karol Butryn, co pozwoliło wyjść Resovii już na trzypunktowe prowadzenie (15:12). Ten stan nie utrzymał się jednak zbyt długo, gdyż tym samym odpowiedział szybko Jose Ademar Santana i wynik wskazał na remis. Zaraz potem będzinianie dołożyli także skuteczny blok i w okolicach końcówki to oni mieli o trzy oczka więcej (20:17). Rzeszowianie nie zamierzali mimo wszystko odpuszczać i po skutecznej zagrywce Karola Butryna tracili już zaledwie jeden punkt. Nie byli jednak w stanie odmienić losów tego seta i to MKS cieszył się ze zwycięstwa w drugiej partii po ataku Rafała Sobańskiego (25:23).
W trzecim secie także nie brakowało asów serwisowych, gdyż szybko zanotował go na swoim koncie Artur Ratajczak. Zaraz potem rzeszowianie pomylili się w ataku i to MKS mógł się cieszyć z dwupunktowego prowadzenia (3:1). Dobrą zagrywką nadrobił jednak Klemen Čebulj i wynik wskazał na remis. Ten zawodnik ręki nie wstrzymywał także i później, co w końcu przełożyło się na dwupunktowe prowadzenie Asseco Resovii (11:9). Tym samym odpowiedział jednak Jose Ademar Santana i chwilę później wynik wskazał po raz kolejny na remis. Pokaz siły w tym elemencie trwał jednak dalej i po asie serwisowym Fabiana Drzyzgi to znowu goście mieli o dwa oczka więcej (15:13). Zaraz potem do świetnie zagrywających dołączył także Rafał Buszek, przez co dystans między drużynami dodatkowo się powiększył. Od tego momentu przyjezdni nie wypuścili już zwycięstwa z rąk, a „kropkę nad i” postawił ostatecznie błąd MKS-u Będzin (20:25).
Czwartą odsłonę lepiej rozpoczęli rzeszowianie, którzy po świetnych zagrywkach Karola Butryna wyszli na czteropunktowe prowadzenie (5:1). Oczywiście i tym razem nie był to koniec asów serwisowych, gdyż aż dwa zdołał dołożyć jeszcze Rafał Buszek. To bardzo zmotywowało rzeszowian, którzy dzięki swoim skutecznym akcjom mogli cieszyć się już miażdżącą przewagą w połowie tego seta (16:8). Od tej pory grali już więc w pełni swobodnie i bez żadnej presji. W dodatku, będzinianie nie pomagali sobie także popełniając błędy własne. Zatem tym razem obyło się już bez niespodzianek i to Asseco Resovia mogła triumfować w całym meczu po udanym ataku ze środka (25:16).
MVP: Karol Butryn
MKS Będzin – Asseco Resovia Rzeszów 1:3
(21:25, 25:23, 20:25, 16:25)
Składy zespołów:
MKS: Faryna (16), Santana (16), Sobański (13), Kalembka (8), Ratajczak (2), Thiago, Gregorowicz (libero) oraz Gawryszewski (2), Godlewski (1), Makowski, Schmidt, Teklak
Resovia: Butryn (26), Cebulj (15), Tammemaa (14), Jendryk (8), Drzyzga (4), Szerszeń, Potera (libero) oraz Mariański (libero), Buszek (7), Krulicki (4)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna