Zacięte spotkanie rozegrali siatkarze Cuprum Lubin oraz Aluronu CMC Warta Zawiercie. Już premierowa odsłona zapowiadała sporo emocji, tych nie brakowało aż do końca. Gospodarze prowadzili już 2:0, ale trzecia partia padła łatwym łupem podopiecznych Igora Kolakovicia. Wyrównana czwarta odsłona powędrowała na konto miejscowych i to oni zdobyli cenny komplet punktów.
Od początku trwała wyrównana walka. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić lubinianie, którzy po asie Miguela Tavaresa zbudowali trzypunktowe prowadzenie (11:8). Skuteczne ataki z lewego skrzydła Garretta Muagututii pozwoliły zmniejszyć dystans (11:12). W szeregach Cuprum nie do zatrzymania był Ronald Jimenez. Gdy lubiński atakujący dołożył punktową zagrywkę, o czas poprosił trener Kolaković (16:12). Ze zmiennym szczęściem punktował Piotr Orczyk (15:18). Kolejne akcje to wymiana skutecznych ataków (21:17). W końcówce nastąpiła podwójna zmiana, na boisko weszli Gjorgjiew i Bociek. Zawierciański atakujący zameldował się na boisku skutecznym atakiem. Przy stanie 21:19 przerwę wykorzystał trener Fronckowiak. W końcówce nie brakowało emocji, skuteczny atak Orczyka i blok na Jimenezie dały wyrównanie (22:22). Po kolejnym czasie dla szkoleniowca Cuprum lubiński atakujący posłał piłkę w aut. Chociaż po autowej zagrywce Penczewa goście mieli piłkę setową, nie wykorzystali jej. Podczas walki na przewagi obie drużyny miały swoje szanse, ale ostatecznie po nieudanym ataku Orczyka to lubinianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Od początku drugiej odsłony lubinianie poszli za ciosem i po ataku z przechodzącej piłki Dawida Guni prowadzili 7:5. Cuprum kontynuowało skuteczną grę, gdy odskoczyło na cztery punkty przerwę wykorzystał trener Kolaković (10:6). Z czasem goście starali się walczyć, jednak to ich rywale górowali na siatce, a dystans utrzymywał się. W drużynie z Lubina skutecznie funkcjonowała gra z szóstej strefy (18:13). W kolejnych akcjach pewnie punktował Muagututia. Przy stanie 18:16 o czas poprosił trener Fronckowiak. Ręki w ataku nie zwalniał Mateusz Malinowski (21:19). Zawiercianie nie zdołali doprowadzić do wyrównania. Zupełnie nieudana zagrywka Boćka dała serię piłek setowych gospodarzom (24:21), a ci po ataku Wojciecha Ferensa wykorzystali drugą z nich.
W trzecią partię zawiercianie weszli z wysokiego c, po skutecznym kontrataku Dominika Depowskiego szybko interweniował trener Fronckowiak (3:7). Gospodarze mieli problemy ze skończeniem ataku. Chociaż po bloku Tavaresa lubinianie zmniejszyli straty (8:11), w kolejnych akcjach nie do zatrzymania był już Muagututia (8:13). Mimo walki siatkarze Cuprum nie byli w stanie zniwelować strat. Zawiercianie grali konsekwentnie, w tej odsłonie to oni górowali na siatce, nie tylko skutecznie atakując, ale również ustawiając blok. Kolejne roszady w składzie nie odmieniły gry Cuprum. Chociaż gościom zdarzało się popełniać błędy, to ich przewaga pozostawała wyraźna. Blok na Kamilu Maruszczyku i autowa zagrywka Adama Lorenca dały ostatnie punkty zespołowi z Zawiercia.
Od początku czwartego seta zawiercianie gonili wynik. Ponownie szybko pierwszą przerwę wykorzystał szkoleniowiec Cuprum (4:7). Dopiero dobre ataki Ferensa pozwoliły lublinianom złapać kontakt punktowy (10:11). Gospodarze nie zdołali pójść za ciosem, dobra postawa na siatce Flavio odbudowała przewagę przyjezdnych. Zawiercianie zaczęli mieć problemy w przyjęciu, co utrudniało im wyprowadzenie skutecznego ataku. Gdy pojedynczym blokiem Tavares zatrzymał Depowskiego, to Cuprum wyszło na prowadzenie 15:14. Po przerwie dla trenera Kolakovicia seria przy zagrywkach Nikołaja Penczewa trwała. Szybko drugi raz interweniował szkoleniowiec zespołu z Zawiercia. Dopiero gdy przepychankę na siatce wygrał Piotr Orczyk, goście wyszli z niewygodnego ustawienia (15:17). Zawiercianie rzucili się do odrabiania strat, a po błędzie Jimeneza na tablicy wyników pojawił się remis (20:20). Po długiej wymianie zakończonej atakiem Muagatutii drugi czas wykorzystał Marcelo Fronckowiak. Końcówka była niezwykle zacięta. Podobnie jak w pierwszym secie zawiercianie mieli piłkę setową, ale jej nie wykorzystali (24:24). Również tym razem więcej zimnej krwi w decydującym momencie zachowali gospodarze, którzy po ataku Ferensa cieszyli się ze zwycięstwa.
MVP: Ronald Jimenez
Cuprum Lubin – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1
(30:28, 25:22, 18:25, 28:26)
Składy zespołów:
Cuprum Lubin: Gunia (9), Ferens (18), Jakubiszak (7), Jimenez (23), Tavares (7), Penczew (17), Makoś (libero) oraz Maruszczyk, Lorenc, Magnuszewski, Pietraszko i Zawalski (1)
Warta Zawiercie: Niemiec (7), Malinowski (9), Flavio (12), Cavanna (1), Orczyk (7), Muagututia (20), Żurek (libero) oraz Gjorgjiew (1), Bociek (11) i Depowski (9)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna