Chociaż przez większość pierwszego seta Asseco Resovia Rzeszów dyktowała warunki na boisku, siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle doprowadzili do emocjonującej końcówki na przewagi. W niej jednak ostatnie słowo należało do rzeszowian. W kolejnej odsłonie gospodarze kontrolowali grę od początku do końca. W trzecim secie siatkarze Resovii poszli za ciosem, ale nie utrzymali dobrej dyspozycji i ZAKSA wyrównała wynik. Kędzierzynianie ponownie doprowadzili do walki na przewagi, ale nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, przegrywając cały mecz 0:3.
Już na początku meczu dzięki dobrym zagrywkom Toreya DeFalco rzeszowianie odskoczyli (3:0). Nie na długo, w kontrze zapunktował Aleksander Śliwka, a potem asa serwisowego dołożył Wojciech Żaliński (6:6). Przez chwilę gra była wyrównana (10:9), ale minimalnie lepsi byli gospodarze (15:14). Resovia zaczęła dobrze grać na siatce i zatrzymywała akcje mistrzów Polski (19:15). Wydawało się, że gospodarze mają wszystko w swoich rękach (23:20), po akcji Jakuba Buckiego mieli piłkę setową (24:21). Wtedy jednak to kędzierzynianie najpierw odwdzięczyli się blokiem, a w ataku nie zawodził Aleksander Śliwka (24:24). To on w kontrze zapewnił swojej ekipie piłkę setową, ale sytuację na korzyść rzeszowian odwrócił Kozamernik, a blok miejscowych zakończył tę partię.
Seta znów lepiej zaczęli gospodarze (3:1), cały czas solidnie grali blokiem (7:4). ZAKSA ani na moment się nie poddawała i raz po raz dochodzili rywali (8:9). Błędy i drobne nieporozumienia zdarzały się po obu stronach siatki (13:11). W zespole z Rzeszowa solidnie grał Klemen Cebulj czy Bucki (15:11), natomiast ZAKSA nie radziła sobie między innymi w akcjach ze środka (12:17). Skuteczny był za to Jakub Kochanowski, cały czas nie dawał o sobie zapomnieć DeFalco (20:15). Tym razem podopieczni Giampaolo Medeiego nie dali się dogonić, piłkę przechodzącą wykorzystał Maciej Muzaj (24:18) i po akcji ze środka Jana Kozamernika jego zespół prowadził już 2:0.
Znów to Asseco Resovia od mocnego uderzenia rozpoczęła seta (3:0), ale na to goście z Kędzierzyna-Koźla odpowiedzieli blokiem i złapali kontakt punktowy (4:5). Nie na długo, asem serwisowym popisał się Bucki i chociaż ZAKSA raz jeszcze prawie dogoniła rywali (7:8), to nieporozumienia po jej stronie pozwoliło odskoczyć na dość bezpieczny dystans (11:7). Grę swojej drużyny ciągnął Aleksander Śliwka (10:14), potem do gry dołączył także Łukasz Kaczmarek (13:16). Atakujący dołożył dobry serwis (14:16), a jego drużyna blok (15:16). Jeszcze jedna „czapa” dała remis, a kolejne – minimalne prowadzenie (20:19). Wtedy wszystko na swoje barki wziął DeFalco (22:20), a sytuacyjną akcję skończył Cebulj (23:20). Po błędzie w polu zagrywki ZAKSA rywale mieli pierwszą piłkę setową (24:22), ale jeszcze kontra Adriana Staszewskiego doprowadziła do remisu po 24. Więcej zimnej krwi zachowali rzeszowianie, atak z lewej flanki Cebulja zakończył cały pojedynek.
MVP: Torey DeFalco
Asseco Resovia Rzeszów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0
(29:27, 25:19, 26:24)
Składy zespołów:
Resovia: Kozamernik (9), Bucki (10), Kochanowski (9), Drzyzga, Cebulj (14), DeFalco (18), Zatorski (libero) oraz Muzaj (1), Kędzierski i Potera
ZAKSA: Kaczmarek (11), Janusz (4), Śliwka (15), Kalembka (2), Paszycki (4), Żaliński (7), Shoji (libero) oraz Kluth, Wiltenburg (3), Staszewski (3) i Banach (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna