Pomimo trwającej pandemii koronawirusa, w tym sezonie nie będzie odstępstwa od reguły zakończenia roku z siatkówką w ekstraklasowym, męskim wydaniu. W dniach 29-30 grudnia zostaną rozegrane trzy spotkania: w Lublinie rewelacja rozgrywek, miejscowy LUK, podejmie zawsze groźną i stanowiącą kolektyw Aluron CMC Wartę Zawiercie, w Radomiu ekipa Cerradu Enei Czarnych zmierzy się z bełchatowską PGE Skrą, natomiast w najbardziej emocjonująco zapowiadającym się meczu Asseco Resovia Rzeszów zagra w Lubinie z miejscowym Cuprum.
LUK Lublin – Aluron CMC Warta Zawiercie
środa, 29.12, godz. 17:30
LUK Lublin i Aluron CMC Warta Zawiercie mogą rok 2021 zaliczyć do jak najbardziej udanych. Gospodarze, którzy są beniaminkiem rozgrywek, zajmują jak na razie wysokie 8. miejsce, pozostawili w pokonanym polu takie drużyny jak Asseco Resovia Rzeszów czy PGE Skra Bełchatów. Ekipa Jurajskich Rycerzy, prowadzona przez serbskiego szkoleniowca Igora Kolakovicia, jest jak na razie czwartą siłą ligi, a wszystko to dzięki wspomnianemu na początku kolektywowi oraz kreatywności portugalskiego rozgrywającego Miguela Tavaresa i serbskiego przyjmującego Urosa Kovacevica.
Do najbliższego starcia oba teamy przystępują w skrajnie różnych nastrojach. Lubelscy siatkarze będą chcieli zmazać plamę po porażce przeciwko ostatniej w tabeli Stali Nysa udowadniając, że wypadki przy pracy się zdarzają i że podopiecznych trenera Dariusza Daszkiewicza należy poważnie rozpatrywać jako kandydatów do gry w fazie play-off. Siatkarze z Zawiercia będą chcieli utrzymać jakość gry ze zwycięskiego spotkania w Rzeszowie przeciwko Asseco Resovii dając sygnał, że przedsezonowe transfery były budulcem do walki o najwyższe ligowe cele. – Nie wiem, czy w poprzednich sezonach PlusLiga była mocna, natomiast jestem pewien, że w tym sezonie jest bardzo silna i miejsce 4. lub 5. na koniec roku będzie wielkim sukcesem – powiedział trener Igor Kolaković w programie #VolleyTime prowadzonym przez Piotra Siekierskiego. Nie oznacza to jednak, że zawierciański szkoleniowiec bagatelizuje mecz z najbliższym przeciwnikiem, jednak jego słowa są psychologicznym rozluźnieniem dla siatkarzy, co ma być najprawdopodobniej przepisem na ostateczne zwycięstwo jego zawodników.
LUK Lublin bardzo poważnie podchodzi do starcia z Jurajskimi Rycerzami, o czym świadczy wpis na profilu facebookowym klubu, w którym możemy przeczytać, że święta świętami, ale trening się sam nie zrobi. W ten sposób osoby związane z ekipą z województwa lubelskiego dają do zrozumienia zarówno swym rywalom, jak i kibicom drużyny dowodzonej przez trenera Dariusza Daszkiewicza, że niestraszny im nawet team, w którego szeregach jest utytułowany reprezentant Serbii Uros Kovacevic oraz doskonały taktyk Igor Kolaković i że każda jednostka treningowa jest podporządkowana tylko i wyłącznie tej potyczce. Jak można wyczytać również na tymże profilu siatkarskiego teamu z Lubelszczyzny, panuje bardzo dobra atmosfera. Możemy się o tym przekonać słuchając dobrego wykonania jednej z najsłynniejszych świątecznych piosenek z repertuaru George’a Michaela „Last Christmas”. W tym spotkaniu będziemy więc mieć do czynienia z drużynami pewnymi swych umiejętności, co zwiastuje emocje do samego końca.
Patrząc na tabelę PlusLigi można dojść do wniosku, że wygrana jest ważna zarówno dla siatkarzy Kolakovicia, jak i dla podopiecznych trenera Daszkiewicza. Ci pierwsi chcą zakończyć rok z punktem straty do trzeciej w ligowym zestawieniu ekipy Projektu Warszawa, lublinianie z kolei chcą uciec najlepiej na 4 punkty siatkarzom gdańskiego Trefla i przywitać Nowy Rok w czołowej ósemce.
Typ redakcji:
LUK Lublin – Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3
źródło: inf. własna