Na zakończenie 27. kolejki PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów podejmowała BBTS Bielsko-Biała. Dość niespodziewanie rzeszowianie mieli spore problemy z wygraniem premierowej odsłony, udało się to dopiero po walce na przewagi 27:25. Po zmianie stron miejscowi szybciej złapali właściwy rytm, tym razem nie pozwalając przeciwnikom na zbyt wiele (25:17). Bielszczanie walczyli, jednak przewaga ekipy z Podpromia nie podlegała dyskusji, dlatego triumfowała w trzech setach.
Od początku spotkania warunki na boisku dyktowali gospodarze. Po kontrataku Toreya DeFalco rzeszowianie prowadzili 6:2. Swoje akcje kończył Klemen Cebulj, ze zmiennym szczęściem atakował Konstantin Cupković. Po obu stronach siatki nie brakowało zepsutych zagrywek (12:8). W dalszej fazie seta bielszczanie nie odpuszczali, ale wciąż na prowadzeniu pozostawali rywale. Gdy podczas ataku linię 3. metra przekroczył Doulton Sinoski Resovia prowadziła 22;17 i o czas poprosił trener Kapelus. Dosanjh zagrywką w aut dał kolejne piłki setowe rywalom (24:21). Głównie za sprawą Cupkovicia goście doprowadzili do walki na przewagi (24:24). Bielszczanie nie zdołali jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Dopiero atak Jakuba Buckiego i kiwka DeFalco dały ostatnie punkty rzeszowianom.
Po udanym kontrataku Radosława Puczkowskiego BBTS prowadził 2:0 na początku drugiego seta, ale gospodarze szybko odrobili straty. Za sprawą zagrań Cebulja gospodarze odskoczyli na 7:4. W kolejnych akcjach zespoły wymieniały się skutecznymi atakami. Wynik pozostawał na styku. Dopiero błąd Sinoskiego i udane zagranie Cebulja pozwoliły Resovii wyjść na prowadzenie 16:13 i o czas poprosił trener gości. Na siatce zaczęli górować gospodarze, którzy skutecznie ustawiali blok. Gdy podwójne odbicie zostało odgwizdane rozgrywającemu BBTS-u, kolejną przerwę wykorzystał bielski szkoleniowiec (21:15). Do końca to rzeszowianie kontrolowali przebieg gry i po mocnym ataku DeFalco cieszyli się ze zwycięstwa do 17.
Od początku trzeciego seta gra układała się pod dyktando gospodarzy, po asie Bartłomieja Krulickiego było 5:2. Skuteczne akcje z błędami przeplatali Sinoski i Puczkowski, po stronie gospodarzy swoje akcje kończyli Cebulj i Bucki. Przy utrzymującej się przewadze trener Giampaolo Medei zaczął sięgać po kolejnych zmienników. Po asie Jakuba Buckiego było już 16:12. Problemy ze skutecznością miał Tomasz Piotrowski (17:14). Po dwóch blokach Macieja Muzaja na Darlaczim o czas poprosił trener Kapelus (21:16). Goście nie pomagali sobie psując kolejne zagrywki. W końcówce ataki kończył Wojciech Siek (23:19). W kolejnej akcji sprytnie po bloku zagrał Muzaj, a kropkę nad i w całym meczu postawił asem Krulicki.
MVP: Jakub Bucki
Asseco Resovia Rzeszów – BBTS Bielsko-Biała 3:0
(27:25, 25:17, 25:19)
Składy zespołów:
Resovia: Bucki (19), Cebulj (12), DeFalco (9), Mordyl (7), Kozamernik (4), Drzyzga (1), Potera (libero) oraz Krulicki (3), Muzaj (3), Piotrowski (2), Borges (1), Kędzierski
BBTS: Sinoski (10), Cupković (9), Siek (9), Puczkowski (7), Dosanjh (3), Woch (2), Fijałek (libero) oraz Zawalski (1), Darlaczi (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna