Siatkarze Trefla Gdańsk zgodnie z planem pokonali Cuprum Lubin 3:1 i mają na swoim koncie sześć punktów. Podopieczni trenera Marcelo Fronckowiaka mecz rozpoczęli od wygrania premierowego seta, potem do głosu doszli gospodarze, którzy byli górą w kolejnych trzech partiach. Lubinianie pozostają bez zwycięstwa i mają tylko jeden punkt.
Spotkanie lepiej rozpoczęli siatkarze z Lubina, którzy po swoich skutecznych atakach wyszli na dwupunktowe prowadzenie (4:2). Goście świetnie pracowali także blokiem, dzięki czemu jedynie powiększali swoją przewagę. Dobrze spisywał się m.in. Ronald Jimenez, po którego udanych akcjach Gdańskie Lwy traciły osiem punktów (6:14). Gospodarze nie pomagali sobie także popełniając w końcówce błędy własne, przez co Cuprum Lubin zdawał się już bardzo blisko wygranej w tej partii (20:10). Asa serwisowego dopisał jeszcze do swojego konta Bartłomiej Mordyl, ale ostatecznie to goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa po punkcie zdobytym przez Wojciecha Ferensa bezpośrednio z zagrywki (25:16).
Już na początku drugiego seta Mariusz Wlazły zanotował na swoim koncie asa serwisowego, który nie przerwał jednak zaciętej gry punkt za punkt. Wyrównaną walkę zakończył bowiem dopiero atak po antence Ronalda Jimeneza, który wyprowadził Trefla Gdańsk na dwupunktowe prowadzenie (10:8). Świetnie wśród gdańszczan spisywał się Pablo Crer i to gospodarze w tym secie zdawali się być bliżej wygranej (18:14). Ręki na zagrywce nie wstrzymywał także Mariusz Wlazły, który dopisał do swojego konta jeszcze jednego asa serwisowego. Ostatecznie to Gdańskie Lwy mogły się cieszyć z wyrównania stanu rywalizacji w tym meczu po zepsutej zagrywce przez Adama Lorenca (25:18).
Trzecia partia rozpoczęła się od dobrej gry blokiem zespołu Cuprum Lubin. Do tego asa serwisowego dołożył wśród lubinian Miguel Tavares Rodrigues, dzięki czemu goście mieli już trzy punkty przewagi (4:1). Punktową zagrywką popisał się Mariusz Wlazły i Trefl tracił zaledwie jeden punkt. Nie był to koniec asów serwisowych, gdyż niedługo potem kolejny punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Bartłomiej Mordyl. Po dotknięciu siatki przez drużynę gości wynik był remisowy (7:7), co zaostrzyło rywalizację w tym secie. To jednak dopiero dobra gra blokiem gdańszczan dała im cenną przewagę (11:9). Zmotywowało to gospodarzy, którzy po kolejnym już asie serwisowym Mariusza Wlazłego (16:11) byli coraz bliżej wygranej w tej partii. Rywale musieli w końcu uznać ich wyższość po przekroczeniu linii ataku przez Wojciecha Ferensa (15:25).
Czwartego seta lepiej rozpoczęli poprzedni triumfatorzy, którzy od razu wypracowali sobie dwa punkty przewagi (3:1). Chwilę później punktową zagrywką popisał się jeszcze nie kto inny jak Mariusz Wlazły, który umocnił swój zespół na prowadzeniu. Co prawda, wśród lubinian asa serwisowego zapisał na swoim koncie także Wojciech Ferens, ale zaraz potem w tym elemencie świetnie spisał się Marcin Janusz i Trefl Gdańsk ponownie posiadał bezpieczną przewagę (10:7). W końcówce goście zaczęli popełniać błędy własne, co jedynie powiększyło ich straty do aż pięciu oczek (14:19). Kolejną punktową zagrywkę dołożył jeszcze Mariusz Wlazły i już po chwili gdańszczanie mogli się cieszyć z wygranej w tym meczu, który zakończył udany atak Bartłomieja Mordyla (25:18).
MVP: Bartłomiej Lipiński
Trefl Gdańsk – Cuprum Lubin 3:1
(16:25, 25:18, 25:15, 25:18)
Składy zespołów:
Trefl: Lipiński (20), Wlazły (12), Janusz (3), Reichert (7), Mordyl (13), Crer (8), Olenderek (libero) oraz Kozub, Sasak (2), Janikowski i Mika
Cuprum: Maruszczyk (6), Ferens (15), Jakubiszak (9), Smoliński (6), Jimenez (5), Rodrigues (2), Makoś (libero) oraz Lorenc (8), Oliveira (1), Magnuszewski i N. Penczew (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
