W 8. kolejce PlusLigi Indykpol AZS Olsztyn podjął w swojej hali zepół Trefl Gdańsk. Podopieczni Igora Juricicia przez większą część meczu znajdowali się na prowadzeniu, co ostatecznie dało im pewną wygraną bez straty seta.
Na początku spotkania trwała wyrównana rywalizacja po obu stronach siatki. Gospodarze mieli czego żałować, bo mogli prowadzić, gdyż dwa razy zapunktowali, ale sędzia dopatrzył się ich dotknięcia siatki przez co wynik zmienił się. Taka sytuacja szybko się zemściła i po krótkiej Karola Urbanowicza to goście mieli dwa ,,oczka” więcej. Dodatkowo Bartłomiej Lipiński przełożył ręce na drugą stronę siatki i było 9:12. Oba zespoły grały niedokładnie i nerwowo zwłaszcza, gdy musiały wystawić i skończyć sytuacyjną piłkę. Dobrze w to spotkanie wszedł Mikołaj Sawicki, który poza atakami dołożył także dwie punktowe zagrywki. Dzięki temu ich przewaga wzrosła do sześciu punktów, a olsztynianie utknęli w jednym ustawieniu. Gdańszczanie weszli na dużo wyższy poziom, nie zatrzymywali się i cały czas dobrze zagrywali, dlatego mogli ustawiać bloki lub bronić ataki swoich rywali. Po zatrzymaniu Karola Butryna zrobiło się 18:11. Niemniej trzy kolejne punkty zapisali na swoim koncie Akademicy, którzy jednak zamiast pójść za ciosem to stanęli. Zawodnicy Trefla wygrali bowiem sześć akcji z rzędu i dość niespodziewanie całego seta do 15.
Druga partia rozpoczęła się od gry punkt za punkt. Dopiero błędy własne po stronie gospodarzy sprawiły, że musieli gonić swoich rywali. Po przejściu linii środkowej przez Taylora Averilla mieli już trzy punkty straty, a kiedy Karol Butryn zaatakował w taśmę musiał opuścić boisko, gdyż dystans między zespołami cały czas rósł. Pomyłki mnożyły się po stronie olsztynian. Wszystkie ich potknięcia były natychmiast wykorzystywane, a po skończeniu kontry przez Mikołaja Sawickiego zrobiło się 13:7. Jedynie Bartłomiej Lipiński ratował się dobrymi zagraniami, natomiast jego koledzy grali poniżej oczekiwań. Miejscowi próbowali się zbliżyć, ale ich rywale odpierali skutecznie te ataki. Dopiero kłopoty Jakuba Czerwińskiego pozwoliły im zmniejszyć różnicę do dwóch punktów. Po stronie Gdańskich Lwów zaczęło zawodzić przyjęcie. Zawodnicy Indykpolu AZS-u natychmiast to wykorzystali i nie tylko doprowadzili do remisu, ale wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Końcówka seta należała jednak do Bołądzia, który poza dobrymi atakami dołożył także asa serwisowego. Ostatecznie zwycięzca został wyłoniony podczas gry na przewagi. W niej kontrę wykorzystał Czerwiński i przyjezdni prowadzili już 2:0.
W trzeciej partii trener Javier Weber posłał do gry Jana Króla oraz Moritza Karlitzka. Nie zmieniło to wiele w obrazie gry jego podopiecznych, którzy rozpoczęli go od straty pięciu punktów z rzędu. Po stronie gdańszczan brylował Patryk Niemiec oraz Bartłomiej Bołądź. Karlitzek szybko opuścił boisko po tym jak popełnił kolejny błąd. Po asie serwisowym Bołądzia zrobiło się 9:2, a gdy w ofensywie pomylił się Bartłomiej Lipiński – 3:11. W środkowym fragmencie seta przyjezdni nieco zwolnili, dlatego różnica zaczęła topnieć. W jednym ustawieniu stracili cztery punkty z rzędu, ale w dalszym ciągu kontrolowali przebieg tego spotkania. Po dobrym bloku Robberta Andringi było 11:16, ale olsztynianie słabo spisywali się w tym elemencie. Zagrywką także nie wyrządzali zbyt wielkiej szkody, dlatego trwała dominacja graczy Trefla. Potwierdzili ją w samej końcówce, gdy serwis Kamila Droszyńskiego pozwolił Patrykowi Niemcowi wykorzystać dwie kontry. Kropkę nad ,,i” postawił Jakub Czerwiński, który zaatakował po rękach blokujących daleko w aut. Gdańszczanie odnieśli bardzo przekonywujące zwycięstwo za trzy punkty, a w nagrodę awansowali na siódme miejsce w plusligowej tabeli.
MVP: Lukas Kampa
Indykpol AZS Olsztyn – Trefl Gdańsk 0:3
(15:25, 25:27, 15:25)
Składy zespołów:
AZS: Lipiński (9), Poręba (6), Averill (5), Andringa (5), Butryn (2), Tuaniga, Ciunajtis (libero) oraz Król (3), Karlitzek , Jakubiszak, Hawryluk (libero)
Trefl: Bołądź (17), Sawicki (15), Niemiec (10), Czerwiński (7), Urbanowicz (3), Kampa (3), Perry (libero) oraz Martinez, Nasevich, Droszyński
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna