Ślepsk Malow Suwałki – Asseco Resovia Rzeszów
niedziela, 12.12, godz. 17:30
Teoretycznie mecz Ślepska Suwałki z Resovią Rzeszów powinien mieć wyraźnego faworyta. Podopieczni Andrzeja Kowala nie radzą sobie najlepiej w tym sezonie i są w dolnej części tabeli. Ostatnio nie byli w stanie wygrać ani jednego seta z PGE Skrą Bełchatów, a sama solidna dyspozycja Bartłomieja Bołądzia to zdecydowanie za mało, aby myśleć o pięciu się w tabeli.
Teraz jednak Ślepsk Suwałki będzie miał okazję do rehabilitacji, bowiem do Suwałk przyjeżdża zraniona dwiema bolesnymi porażkami Asseco Resovia. Do tego należy dodać, że w PlusLidze rzeszowianie nie wygrali jeszcze ze Ślepskiem. Podopieczni Alberto Giulianiego są w dość parszywych nastrojach, ostatnio nie potrafili wygrać ani jednego seta w meczu z Treflem Gdańsk. – Dla nas teraz każdy rywal w PlusLidze jest niebezpieczny. Wiemy, że w tym sezonie rozgrywki są jeszcze mocniejsze niż chociażby w ubiegłym. Nie pamiętam kiedy ostatni raz w Polsce było aż tyle dobrych drużyn. Dla nas ważne jest to, żebyśmy my sami też stali się groźni i niebezpieczni dla innych rywali. Zanim jednak znajdziemy się w Suwałkach musimy wykonać ciężką pracę tutaj w Rzeszowie – przyznał na łamach plusliga.pl jeden z liderów rzeszowian, Klemen Cebulj.
Typ redakcji:
Ślepsk Malow Suwałki – Asseco Resovia Rzeszów 2:3
źródło: inf. własna