Siatkarze Stali Nysa pewnie i wysoko wygrali z Barkomem Każany Lwów 3:0. Drużyna ze Lwowa tylko w pierwszym secie przekroczyła barierę 20 punktów. W pozostałych dwóch była tłem dla rozpędzonych gospodarzy. Podopieczni trenera Daniela Plińskiego zajmują dziewiąte miejsce, tracą trzy punkty do olsztynian.
ZRYW W PORĘ
Bardzo udanie rozpoczęli spotkanie lwowianie, którzy po atakach Wasyla Tupczija oraz Ilii Kowalowa prowadzili 3:0. Po drugiej stronie siatki dobrze w ofensywie spisywał się Michał Gierżot (3:5, 5:6). Kiedy po prostej zaatakował Maciej Muzaj, doszło do remisu po 6. Kluczowe okazało się wejście Mousse’y Gueye w pole serwisowe. Przy jego zagrywkach Barkom prowadził 11:7. Przyjezdni w najlepsze utrzymywali się na prowadzeniu, jednak duet Muzaj – Gierżot nie spuszczał z tonu (13:16). Po skończonych kontrach tych zawodników doszło do remisu po 18. Bardzo dobrze pracowali blokiem nysianie, co przełożyło się na kolejne kończone przez nich kontry, a także prowadzenie 20:18. Końcówka należała do emocjonujących, ponieważ goście również po kontrataku Kowalowa remisowali 21:21. W samej końcówce jednak kluczowy okazał się blok – najpierw zatrzymany został Tupczij, a następnie po bloku zaatakował Muzaj (25:23).
ZDECYDOWANY LIDER
Gospodarze poszli za ciosem i w drugiej odsłonie wygrywali 3:0 po ataku Zouheira El Graouiego oraz asie Patryka Szczurka. Po stronie Barkomu wiodącą postacią był Tupczij, który swoją postawą zachęcał kolegów do walki (4:3). Nie brakowało jednak licznych błędów w szeregach drużyny gości, natomiast as Muzaja dał Stali ponownie trzy oczka do przodu (7:4). Obie drużyny grały blokiem, ale lepiej w tym elemencie wypadał Barkom, który po zatrzymaniu El Graouiego i Muzaja remisował 9:9. Przez moment wynik oscylował wokół remisu, ale coraz bardziej rozpędzał się w ofensywie Muzaj, który mimo wcześniejszego bloku był nie do zatrzymania (19:14). Towarzyszył mu także El Graoui, który punktował w kontrach. W samej końcówce raz po raz w aut uderzał Tupczij, co tylko dostarczało z automatu punkty Stali (21:16, 24:16). Ostatnie słowo należało do nikogo innego jak Muzaja (25:18).
PRZEJĘCIE PAŁECZKI
Lepiej w trzeciego seta weszli podopieczni trenera Krastinsa. Po dwóch atakach Palonskyego i błędzie gospodarzy wygrywali 3:1. Nie brakowało przedłużonych wymian, ale na remis nie trzeba było długo czekać. Skuteczny w ataku był Gierżot, a błąd Barkomu zaowocował stanem 5:5. Naprzemiennie w szeregach Stali punktowo uderzali Muzaj i Gierżot. Formacje grały niemalże punkt za punkt, ale im dalej w las, tym bardziej zaczęła zarysowywać się przewaga drużyny z Opolszczyzny. Swoje w tym kierunku zrobił El Graoui, ale z akcji na akcję coraz lepiej prezentował się Gierżot. To on wyrósł na lidera swojej ekipy (17:9). Stal kolejne oczka dopisywała ze środka siatki. Bezradni byli przyjezdni, a kolejne ataki skrzydłowych drużyny z Nysy jedynie potwierdziły jej dominację (21:13). Goście jeszcze nieco polepszyli wynik dwoma udanymi blokami z rzędu, ale na sam koniec zatrzymany został Bohdan Mazenko (25:18).
MVP: Maciej Muzaj
PSG Stal Nysa – Barkom Każany Lwów 3:0
(25:23, 25:18, 25:18)
Składy zespołów
Stal: El Graoui (10), Muzaj (20), Kramczyński (2), Gierżot (16), Zerba (7), Szczurek (1), Szymura (libero) oraz Kapica
Barkom: Gueye (8), Kowalow (9), Palonsky (7), Szczurow (5), Tupczi (8), Petrows (2), Pampuszko (libero) oraz Mazenko (1), Dzardzans (2), Kucher
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna