Zaledwie osiem dni po spotkaniu Cerradu Enea Czarni Radom ze Ślepskiem Malow Suwałki obie ekipy miały okazję do rewanżu. Po pierwszym secie wydawało się, że Wojskowi zrewanżują się za porażkę, jednak później inicjatywę przejęli podopieczni Andrzeja Kowala. Zwłaszcza w trzecim secie ich przewaga nie podlegała dyskusji (25:16). W partii numer cztery emocji nie brakowało, ale ostatecznie więcej szczęścia mieli przyjezdni, doprowadzając tym samym do tie-breaka. W tym Ślepsk wziął sprawy w swoje ręce i triumfował 3:2.
Dobry atak Daniela Gąsiora, który zastępował Dawida Konarskiego, rozpoczął to spotkanie. Obie drużyny punktowały głównie przy swoim przyjęciu i żadna z nich nie mogła wypracować sobie większego prowadzenia. Dopiero kiedy na linię trzeciego metra nadepnął będący w drugiej linii Bartłomiej Bołądź, zrobiło się 10:12. Przewaga ta utrzymywała się krótko, gdyż najpierw radomianie dotknęli siatki, a w kolejnej akcji nie przyjęli zagrywki Joshuy Tuanigi. Serwis odgrywał spore znaczenie w tym fragmencie seta, gdyż as posłany przez Wiktora Josifowa dawał jego drużynie dwa ,,oczka” więcej. Dobrze w ofensywie spisywał się Marcin Waliński i to jego uderzenie doprowadziło do remisu po 16. Jednak w końcówce premierowej odsłony spotkania to właśnie ten zawodnik został zablokowany przez Michała Kędzierskiego i trener Andrzej Kowal musiał prosić o czas. Po nim zagrywką zapunktował Gąsior i było 22:19. Gospodarze zdołali obronić dwa setbole, ale przy trzecim byli już bezradni i po trafieniu Gąsiora to goście wygrali pierwszego seta 25:23.
W drugim secie po sprytnym obiciu rąk blokujących przez Marcina Walińskiego oraz wykorzystaniu kontry przez Łukasza Rudzewicza na trzypunktowe prowadzenie wyszli miejscowi. Dużo błędów, zwłaszcza w polu serwisowym powodowało, że różnica ta utrzymywała się przez dłuższy czas. Kiedy tylko udało się poprawnie zaserwować suwałczanie zwiększyli dystans, po tym jak najpierw kontrę wykorzystał Bartłomiej Bołądź, a następnie zatrzymali Daniela Gąsiora (11:6). Po czasie wziętym przez Roberta Prygla jego podopieczni odrobili dwa ,,oczka”, choć mieli okazję na więcej. Wojskowi nawiązali kontakt punktowy przy zagrywkach Gąsiora i wszystko wskazywało na to, że mogą jeszcze zawalczyć w tej partii. As serwisowy Rudzewicza dał trochę oddechu miejscowym, ale po obu stronach siatki padały coraz mocniejsze ciosy. Jednak to dość szczęśliwe zagranie Tomasa Rousseaux sprawiło, że na tablicy wyników było 21:17. W samej końcówce seta gracze Czarnych spróbowali jeszcze raz doprowadzić do remisu i choć byli blisko (20:21) sztuka ta im się nie udała. Ostatecznie drugiego seta zwyciężyli miejscowi 25:23, po tym jak Wiktor Josifow minimalnie przestrzelił zza linii dziewiątego metra.
Po dwóch atakach Daniela Gąsiora przyjezdni rozpoczęli trzecia partię od prowadzenia 2:0, jednak as serwisowy Tomas Rousseaux szybko dał wyrównanie suwałczanom, a autowe uderzenia Bartosza Firszta sprawiły, że prowadzący zmienił się. Punkty były zdobywane seriami przez obie drużyny, ale wynik cały czas oscylował wokół remisu. Po zablokowaniu Gąsiora przez Tomasa Rousseaux oraz mocnym zbiciu Marcina Walińskiego gracze trenera Kowala mieli trzy ,,oczka” przewagi, a kiedy Belg po raz kolejny ustawił blok – nawet cztery. Radomianie nie potrafili zrobić przejścia przy zagrywce Cezarego Sapińskiego i przegrywali kolejne akcje. Dopiero autowy serwis przerwał fatalną serię, ale w tym momencie było już jasne, że goście nic w tej partii już nie zdziałają (9:17). Tym bardziej, że siatkarze Ślepska w ogóle nie zamierzali zwalniać i podawać swoim przeciwnikom pomocnej dłoni. W końcówce podopieczni Prygla zdołali odrobić kilka punktów, ale po skończeniu krótkiej z Sapińskim to ich rywale mogli się cieszyć z prowadzenia w całym spotkaniu już 2:1.
As serwisowy Bartłomieja Bołądzia był kontynuacją świetnej dyspozycji miejscowych w tym elemencie. Jednak trzypunktowa seria pozwoliła radomianom objąć prowadzenie 5:4. Trener Prygiel po serii zmian powrócił do wyjściowej szóstki z pierwszego seta i przyniosło to spodziewany efekt, gdyż po zatrzymaniu Marcina Walińskiego oraz asie serwisowym Brendena Sandera było 10:6. Miejscowi powoli zmniejszali dzielący obie ekipy dystans, a po autowym zagraniu Lucasa Loha tracili już tylko punkt. Do remisu zagraniem z przechodzącej piłki doprowadził Waliński i gra rozpoczynała się no nowo. W dalszej części seta trwała wyrównana walka i wszystko miało rozstrzygnąć się w samej końcówce. Cały czas na jednopunktowym prowadzeniu byli goście i dopiero przestrzelone uderzenie Walińskiego to zmieniło (20:22). Zawodnicy Ślepska dogonili swoich rywali po raz kolejny kiedy Bołądź kiwnął za opadający blok. Przyjezdni mieli w górze piłkę setową, ale z blokiem nie poradził sobie Daniel Gąsior, dzięki czemu rozpoczęła się gra na przewagi. W niej dwa ostatnie ciosy zadali radomianie, co spowodowało, że zwycięzcę tego pojedynku wyłoni tie-break.
Po zatrzymaniu potrójnym blokiem Brendena Sandera oraz podwójnym Daniela Gąsiora piąta partia rozpoczęła się od wyniku 3:0. Kiedy dodatkowo kontratak skończył Bartłomiej Bołądź różnica wynosiła już cztery punkty, a zmiana stron nastąpiła przy stanie 8:2 po trafieniu Joshua Tuanigi. Na zagrywce pozostawał Bołądź posyłając piłki nie do przyjęcia i punktując bezpośrednio w tym elemencie (10:2). W tym momencie stało się jasne, że dwa punkty pozostaną w Suwałkach. Wprawdzie radomianie zaczęli w końcu punktować, ale o doprowadzeniu do remisu nie mogło być mowy. Ostatecznie cały pojedynek zakończyła autowa zagrywka Bartosza Firszta, po której gospodarze unieśli ręce w geście triumfu zwyciężając 3:2.
MVP: Bartłomiej Bołądź
MKS Ślepsk Malow Suwałki- Cerrad Enea Czarni Radom 3:2
(23:25, 25:23, 25:16, 25:27, 15:8)
Składy zespołów:
Ślepsk: Bołądź (25), Rousseaux (21), Waliński (13), Sapiński (8), Rudzewicz (7), Tuaniga (5), Czunkiewicz (libero) oraz Sacharewicz (2), Kaczorowski (1), Szwaradzki, Gonciarz i Rohnka
Czarni: Gąsior (23), Sander (13), Josifow (12), Dryja (9), Loh (8), Kędzierski (4), Nowowsiak (libero) oraz Firszt (4), Ostrowski i Pasiński
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna