Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PL: Skra odwróciła losy meczu w Nysie

PL: Skra odwróciła losy meczu w Nysie

fot. Paweł Piotrowski PGE Skra Bełchatów

Po dwóch setach meczu w Nysie wydawało się, że Stal może dopisać do swojego konta kolejne trzy punkty. Od trzeciej partii obudzili się jednak siatkarze PGE Skry Bełchatów, którzy uciekli spod topora i ostatecznie wygrali mecz po tie-breaku.

Otwarcie zupełnie należało do gospodarzy, którzy uderzali mocno i skutecznie (3:0). Szybko wypracowaną przewagę Stal od razu straciła i po błędzie Ben Tary był remis 4:4. Po kilku wymianach miejscowi znowu postawili na zagrywkę i gdy z przechodzącej huknął Michał Gierżot prowadzili 10:7. Sytuacja z początku seta powtórzyła się i niedługo później punkt z zagrywki Aleksandara Atanasijevicia dał remis 12:12, natomiast blok Grzegorza Łomacza na Kwasowskim dał bełchatowianom prowadzenie 14:13. Po okresie zaciętej walki, kontra Gierżota zmieniła zespół na prowadzeniu, a autowe zbicie Lanzy podwyższyło przewagę stali (18:16). Nie pomógł czas dla gości, a w kolejnych akcjach szalał Ben Tara. Przewaga ekipy z Nysy rosła (21:16). Skra nie miała nic do powiedzenia w końcówce. Asa zagrał bowiem też El Graoui, a Dick Kooy uderzył w aut i było praktycznie po secie (24:17). Goście jeszcze chwilę walczyli, ale nie zdołali ugrać nic więcej niż trzy punkty.

Nysanie nadal grali kapitalnie, bez presji i obaw. Coraz słabiej spisywali się natomiast goście i gdy w aut uderzył Atanasijević, a kontry wykorzystali Gierżot i Ben Tara było już 8:3. Siatkarze z Nysy utrzymywali taką nadwyżkę przez jakiś czas, do momentu gdy złapali niemoc w ataku. Ben Tara najpierw został zatrzymany, niedługo później uderzył w aut i o czas poprosił trener Pliński, gdyż z przewagi jego zespołu został tylko punkt (11:10). Na wyrównanie nie trzeba było długo czekać, a zrobił to serwisem Lanza (12:12). Było to jednak chwilowe, Atanasijević uderzył bowiem w aut, a Gierżot wykorzystał kontrę i Stal znowu była trzy punkty „z przodu” (16:13). Nyscy zawodnicy grali spokojnie i uważnie, utrzymując przewagę. Ta urosła, gdy Tsimafei Zhukouski wykorzystał dwie solidne i punktujące zagrywki, a Kwasowski świetnie spisał się na siatce (23:17). Set padł więc łatwym łupem gospodarzy.

Po pierwszych wymianach punkt za punkt zagrywka Jakuba Abramowicza dała miejscowym prowadzenie 5:3. Od razu jednak blokiem wyrównał Karol Kłos, pomylił się też Kwasowski i to goście mieli minimalną przewagę. Bloki Stali przywróciły jednak dwupunktową nadwyżkę na stronę Stali, by po asie serwisowym Łomacza znów był remis (9:9). Był to dla Skry przełomowy moment na tym etapie seta, bowiem kolejne kontry kończyli jej zawodnicy, co dało jej prowadzenie 11:9. Choć nysanie starali się odrobić starty, Ben Tara próbował zrobić to z pola zagrywki, jednak Skra złapała swój rytm, punktowała po akcjach Kooya i odskoczyła na 17:13. W Stali zmiany przyniosły dobry efekt, ale tylko na tyle, by odrobić dwa punkty. Bełchatowianie nie wypuścili już tego seta z rąk i przedłużyli rywalizację w meczu.

Gra po przerwie się wyrównała, choć toczyła się z delikatnym wskazaniem na siatkarzy z Bełchatowa. Gdy jednak kontrę skończył Kwasowski, to Stal Nysa była na minimalnym prowadzeniu 11:10. Gdy jednak Kooy ustrzelił serwisem nyskiego libero, Skra prowadziła 15:13. Dzięki skutecznym atakom w kolejnych chwilach utrzymywali przewagę, a kontra Atanasijevicia podwyższyła ją do stanu 20:17. Wtedy długą akcję zamknął Gierżot i różnica była minimalna. Atanasijević był jednak nie do zatrzymania i bełchatowianie pewnie zmierzali do tie-breaka (22:19), nie mając problemów ze zwycięstwem w tym secie.

Stal tie-breaka otworzyła asem serwisowym, dodatkowo w aut uderzył też Bieniek. Mimo to Atanasijević kontrą wyrównał, a Skra wyszła na prowadzenie od razu – po bloku na Kwasowskim i autowym zbiciu Ben Tary (4:2). Gdy nie skończył akcji Abramowicz, szansę wykorzystał Bieniek, który niedługo później znowu uderzył w kontrze i było już 8:3 dla bełchatowian. Nysanie nie wykorzystali swoich szans po dwóch wygranych setach, w tym ostatnim nie zdołali już zatrzymać rozpędzonych rywali. Goście uciekali coraz bardziej, po uderzeniu Kooya prowadząc 11:5. Do końca spotkania nic się nie zmieniło i bełchatowianie po nieudanym starcie odmienili losy meczu na swoją korzyść. Mecz zakończył nieudany atak Ben Tary.

MVP: Mateusz Bieniek

PSG Stal Nysa – PGE Skra Bełchatów 2:3
(25:20, 25:20, 19:25, 21:25, 8:15)

Zobacz również:
Stal: Gierżot (14), Ben Tara (22), Zhukouski (3), Zerba (7), Abramowicz (3), Kwasowski (16), Dembiec (libero) oraz El Graoui (2), Buszek (1), Kramczyński (1), Miyaura i Szczurek (1)
Skra: Kłos (5), Kooy (13), Atanasijević (26), Łomacz (3), Bieniek (24), Lanza (5), Piechocki (libero) oraz Vasina (1) i Rybicki ()

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-10-09

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved