Drugi mecz półfinałowy pomiędzy Jastrzębskim Węglem a Asseco Resovią Rzeszów ponownie przyniósł bardzo wiele emocji. Nie brakowało również zwrotów akcji. Dobrze w mecz weszli gospodarze, ale w kolejnych setach pewniej punktowali rzeszowianie. Resovia wysoko prowadziła również w czwartym secie, jednak nie zdołała postawić kropki nad i. W tie-breaku lepsi byli już jastrzębianie i to oni, kolejny rok z rzędu, powalczą w finale PlusLigi.
MOCNE OTWARCIE
Rewanżowe starcie od mocnego uderzenia rozpoczęli jastrzębianie, po kontrze Rafała Szymury prowadzili 4:1. Zaliczkę powiększyli przy serwisach Jurija Gladyra (8:3), a rywale nie byli w stanie poradzić sobie z blokami Norberta Hubera, który po “czapie” na Buckim zanotował swój 130. blok w tym sezonie (10:4). Do tego asa serwisowego dołożył Tomasz Fornal (13:5) i jego zespół bez większych problemów kontrolował ten etap seta (16:9). Straty goście zmniejszyli między innymi dzięki kontrze TJ’a DeFalco i to jego seria w polu zagrywki pozwoliła na wynik 15:17. Tę przerwał dopiero atak Fornala. To on skończył również długą i efektowną wymianę. Rzeszowianie się nie poddawali, na prawej stronie swoje akcje wygrywał Klemen Cebulj (18:20). W końcówce ponownie zza linii 9. metra zapunktował Fornal (22:18), a premierową partię skończył blok jastrzębian.
POTĘŻNA ZAGRYWKA RESOVII
Chociaż ponownie to mistrzowie Polski lepiej weszli w seta (3:1), to szybko najpierw pojawił się remis, a po kontrze Cebulja minimalne prowadzenie było stronie Resovii (8:7). To Słoweniec asem je powiększył (10:8), ale i jemu zdarzały się błędy. Jeden z nich punktowym serwisem naprawił Yacine Louati (17:13), jednak na to imponującą grą w bloku odpowiedzieli gospodarze. Po zatrzymaniu Cebulja tracili oczko (17:18). Podopieczni Giampaolo Medeiego wrócili do mocnego serwowania (23:18), z czym kompletnie nie byli w stanie poradzić sobie gospodarze i nie odrobili już strat.
FATALNA KOŃCÓWKA MISTRZÓW POLSKI
As serwisowy Jeana Patry’ego dał jego drużynie przewagę 3:1, ale szybko zniwelował ją blok rzeszowian (4:4). Nadal ogromne problemy z przyjęciem ciosów z pola zagrywki Resovii mieli miejscowi (5:7). Chwilę potem role się odwróciły. Do dobrej gry w ofensywie blok dołożył Patry, a Norbert Huber nie wstrzymywał ręki za linią 9. metra (11:9). Resovia raz jeszcze wyrównała stan rywalizacji (12:12, 14:14), ale minimalną inicjatywę mieli gospodarze (19:18). Jakub Kochanowski popisał się klasycznym “gwoździem” (19:20). Wydawało się, że po akcji Patry’ego mistrzowie Polski są na najlepszej drodze do wygrania tej odsłony (23:20(), ale wtedy świetnymi zagrywkami popisał się Louati, w ataku nie radził sobie Fornal (23:23). Blok na nim dał piłkę setową rzeszowianom, kolejny błąd w ofensywie gospodarzy zakończył partię.
JAK FENIKS Z POPIOŁÓW
Tym razem to punktowy serwis Cebulja dał jego ekipie dwupunktowe prowadzenie. Te na początku seta się utrzymywało (6:4), ale zmieniło się to po Blokach Rafała Szymury (7:6). Gorzej jego zespół radził sobie w ataku (7:9), “przytkał się” nawet Patry (8:12). Nikomu nie można było odmówić woli walki, jednak cały czas na fali byli gracze Medeiego (15:11). Jastrzębianom trudno było znaleźć na to odpowiedź (13:18), trochę pomógł as Szymury (15:18). Niewiele jednak to dało, dominowali goście z Podkarpacia (21:15). Długą akcję skończył Fornal, a jego koledzy zagrali blokiem i po pomyłce DeFalco gospodarze tracili tylko punkt (20:21). Do remisu doprowadził as serwisowy Fornala, a szalę na korzyść gospodarzy przechyliła zagrywka Patry’ego (26:25). Ciosy w ostatniej fazie seta były mocne, a zakończył do autowy atak DeFalco.
Tie-break zaczął się lepiej dla jastrzębian (3:1), ale nieporozumienie w ich szeregach dało remis. Minimalne prowadzenie było po stronie gospodarzy, które powiększał swoimi blokami Huber (10:8), a zagrywką Gladyr (11:8). Resovia złapała kontakt po kontrze z VI strefy, nie wykorzystała kolejnego i piłkę na wagę awansu do finału mieli jastrzębianie (14:12). Popsuty serwis DeFalco zakończył tę rywalizację.
MVP: Jean Patry
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 3:2
(25:20, 20:25, 25:27, 29:27, 15:13)
pierwszy mecz: 3:2 dla JW
Składy zespołów:
JW: Toniutti (1), Patry (26), Gladyr (6), Fornal (24), Szymura (16), Huber (9), Popiwczak (libero) oraz Sclater (1) i Macionczyk
Resovia: Bucki, Kłos (8), Kochanowski (7), Drzyzga (2), Louati (16), DeFalco (17), Zatorski (libero) oraz Cebulj (23), Mordyl i Kozub
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off PlusLigi
źródło: inf. własna