Siatkarze Czarnych Radom odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Po trzech przegranych spotkaniach radomianie we własnej hali w pokonanym polu pozostawili gdański Trefl. Przyjezdnym udało się ugrać jedynie seta.
Początek meczu był wyrównany, chociaż inicjatywa od początku była po stronie radomian, którzy lepiej grali blokiem i popełniali mniej błędów (6:4). Gdańszczanie mieli jednak skuteczniejszą zagrywkę i gdy asa serwisowego posłał Mariusz Wlazły, było po 6. Efektowna “czapa” na atakującym Trefla pozwoliła Czarnym ponownie odskoczyć (8:6), natomiast po kolejnych dwóch blokach na tym zawodniku kilka akcji później dystans wynosił cztery punkty (16:12). Gra po stronie gości była chaotyczna, popełniali oni sporo błędów, co wykorzystywali gospodarze (18:13). W końcówce radomianie zaczęli częściej się mylić i ich przewaga stopniała (19:21), jednak skuteczne ataki Rafała Faryny szybko pozwoliły im odzyskać kontrolę nad tym setem – ostatecznie to właśnie ten zawodnik przypieczętował pierwszą wygraną partię w sezonie Czarnych (25:19).
W drugą odsłonę meczu lepiej weszli przyjezdni, którzy objęli prowadzenie za sprawą akcji Wlazłego i kontr Bartłomieja Lipińskiego (6:2). Gdy Pablo Crer zatrzymał Alexandra Bergera dystans wzrósł do pięciu “oczek” (9:4), a po autowym uderzeniu Pawła Rusina do sześciu (12:6). Gospodarze kompletnie zacięli się w tej partii, pojedyncze skuteczne zagrania Faryny czy Rusina to było za mało, by zdołali oni zbliżyć się do rywali (11:18). Sytuacja nie zmieniła się już do końca seta, chociaż dwa asy serwisowe zanotował jeszcze Bartłomiej Lemański. Ostatecznie ostatni punkt padł po zepsutej zagrywce Sebastiana Wardy (25:20).
Początek trzeciej partii wyglądał podobnie do pierwszej – walka była wyrównana, ale inicjatywa była po stronie Czarnych (6:4). Gdy kontrę wykorzystał Moritz Reichert na tablicy wyników widniał już jednak remis (6:6), chociaż chwilę później radomianie ponownie odskoczyli przy zagrywce Lemańskiego (11:7). Spokojnie utrzymywali oni przewagę, natomiast gdy Lemański i Berger zatrzymali Mordyla było 15:10, a gdy zablokowany został Reichert dystans wynosił już sześć punktów (18:12). Po stronie Trefla na boisku pojawił się Mateusz Mika, co przyczyniło się do poprawy gry zespołu – to właśnie przy jego zagrywce gdańszczanie złapali kontakt z rywalami (18:19). Błąd Faryny spowodował, że wynik się wyrównał (20:20) i zwycięzcę wyłoniła gra na przewagi. W niej przewaga była raz po jednej, a raz po drugiej stronie, ale ostatecznie górą byli podopieczni trenera Jakuba Bednaruka po dwóch atakach Bergera (31:29).
W czwartej partii as serwisowy Faryny dał przewagę radomianom już na początku (2:0), jednak chwilę później tym samym odpowiedział Wlazły i było 4:2 dla Trefla. Gospodarze nie zamierzali się poddać i doprowadzili do wyrównania, jednak gdy punktową zagrywkę zanotował Karol Urbanowicz gdańszczanie ponownie objęli prowadzenie (9:7). Nie zdołali go utrzymać, po ataku Bergera było po 9 i między zespołami znów wywiązała się walka punkt za punkt. Kontra wykorzystana przez Kewina Sasaka pozwoliła przyjezdnym odskoczyć w połowie seta (14:12). Utrzymywali oni ten dystans przez pewien czas, jednak as serwisowy Faryny pozwolił gospodarzom zniwelować straty (18:18). W końcówce punktowa zagrywka Daniela Gąsiora dała im prowadzenie (22:20), ale sprytne zagranie Sasaka znów wyrównało stan rywalizacji (22:22). Ostatecznie o wyniku seta decydowała gra na przewagi – po raz kolejny lepsi okazali się radomianie za sprawą ataków Lemańskiego i Rusina (26:24).
MVP: Paweł Rusin
Cerrad Enea Czarni Radom – Trefl Gdańsk 3:1
(25:19, 20:25, 31:29, 26:24)
Składy zespołów:
Czarni: Kędzierski (3), Lemański (13), Rusin (16), Warda (7), Berger (16), Faryna (18), Masłowski (libero) oraz Sadkowski, Ostrowski, Gąsior (1), Firszt (1), Nowowsiak (libero) i Santana
Trefl: Lipiński (18), Wlazły (13), Reichert (5), Kampa (1), Mordyl (3), Crer (10), Olenderek (libero) oraz Ciok, Kozub, Sasak (10), Łaba, Urbanowicz (4) i Mika (5)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
