Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest już pewna pierwszego miejsca po sezonie zasadniczym. Kędzierzynianie mogą więc traktować ostatnie mecze rundy nieco luźniej. Mimo wszystko podopieczni Nikoli Grbica pewnie poradzili sobie z Cerradem Enea Czarni Radom. Radomianie po dzisiejszym meczu są trzecią drużyną po MKS-ie Będzin i Stali Nysa, która straciła już nawet matematyczne szanse na udział w play-off.
Mecz rozpoczął się od błędów w ataku zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Dość długo trwała więc walka punkt za punkt, ale to radomianie znaleźli się na dwupunktowym prowadzeniu po skutecznym ataku Bartosza Firszta (8:6). Mylił się natomiast Brenden Sander, przez co wynik bardzo szybko uległ wyrównaniu. Przełamanie na rzecz gospodarzy nastąpiło jednak dopiero w połowie seta, gdy ZAKSA uruchomiła swój skuteczny blok (16:13).
W okolicach końcówki świetną zagrywkę dołożył jeszcze Aleksander Śliwka i to kędzierzynianie byli już znacznie bliżej wygranej w pierwszej odsłonie spotkania. W dodatku, bardzo dobrze w polu serwisowym spisał się także Jakub Kochanowski, a „kropkę nad i” w tym secie postawił atak Davida Smitha (25:19).
Początek drugiego seta również okazał się wyrównany. Gry punkt za punkt nie przerwał nawet as serwisowy Bartosza Firszta. Starania radomian w końcu się jednak opłaciły i to oni znaleźli się na dwupunktowym prowadzeniu po sprytnej akcji w wykonaniu Brendena Sandera (11:9). W ataku pomylił się natomiast Dawid Konarski, co szybko wykorzystali gospodarze. Świetna zagrywka Łukasza Kaczmarka sprawiła bowiem, że po chwili to ZAKSA miała o dwa oczka więcej (14:12). Z czasem kędzierzynianie uruchomili także swój skuteczny blok, co jedynie umocniło ich na prowadzeniu. Goście nie pomagali sobie natomiast popełniając błędy własne, które jedynie przyspieszyły zwycięstwo ZAKSY w kolejnej partii (25:18).
W trzeciej odsłonie także nie zabrakło wyrównanego początku. Przełamanie nastąpiło jednak nieco wcześniej niż poprzednio. Dwa asy serwisowe z rzędu zapisał bowiem na swoim koncie Łukasz Kaczmarek, co przełożyło się na trzypunktową przewagę ZAKSY (7:4). Radomianie zmagali się natomiast z problemami na przyjęciu i tym samym coraz bardziej oddalali się od szansy na odmianę losów tego seta. Po punktowej zagrywce Aleksandra Śliwki goście tracili już więc aż sześć oczek (8:14). Sytuacja gospodarzy była więc na tyle bezpieczna, że trener mógł sobie pozwolić na zrobienie zmian i wpuszczenie na boisko zmienników. Nie wpłynęło to jednak w żaden sposób na wynik. W dodatku, asa serwisowego dołożył jeszcze Adrian Staszewski i po chwili to ZAKSA mogła się cieszyć ze zwycięstwa w całym meczu, o którym przesądził błąd zagrywki drużyny z Radomia (20:25).
MVP: Paweł Zatorski
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cerrad Enea Czarni Radom 3:0
(25:19, 25:18, 25:20)
Składy zespołów:
ZAKSA: Kaczmarek (8), Kochanowski (12), Toniutti, Śliwka (12), Semeniuk (9), Smith (5), Zatorski (libero) oraz Staszewski (1), Kluth (2), Depowski (2) i Prokopczuk
Czarni: Dryja (3), Ostrowski (5), Kędzierski, Konarski (9), Sander (8), Firszt (10), Masłowski (libero) oraz Loh, Gąsior (4), Pasiński i Zrajkowski
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna