W Lublinie Projekt Warszawa musiał radzić sobie bez dwóch swoich podstawowych zawodników. Z urazem łydki zmaga się Damian Wojtaszek, a Artur Szalpuk z infekcją. Stołeczni przegrali premierową odsłonę, ale w kolejnych poradzili już sobie zdecydowanie lepiej. Pod ich dyktando przebiegała zwłaszcza czwarta część meczu i do Warszawy podopieczni Piotra Grabana wrócili z kompletem punktów.
Od pierwszych chwil drużyny grały punkt za punkt, nie brakowało też dłuższych wymian. Po skutecznym bloku Piotra Nowakowskiego przyjezdni wyszli na prowadzenie 6:5, ale jego vis-a-vis – Jan Nowakowski, dwa razy skutecznie atakował i odzyskał przewagę dla LUK-u. Goście cały czas próbowali grać blokiem, ale w tym elemencie dobrze radzili sobie też miejscowi. To sprawiło, że lublinianie odskoczyli na 13:10. Mimo wszystko Projekt od razu zaczął naciskać, nie odpuszczał, LUK się mylił i blok Nowakowskiego wyrównał, a kontra Linusa Webera dała Projektowi prowadzenie 15:14, które zwiększył blok Igora Grobelnego. Sygnał do walki dał jeszcze serwisem Nicolas Szerszeń, a Wojciech Włodarczyk i Szymon Romać skończyli bardzo ważne kontry (24:21), dzięki czemu to gospodarze mogli triumfować w partii premierowej.
Dobra postawa Kevina Tillie i blok Webera pozwoliły Projektowi od razu odskoczyć (6:3), ale nie na długo. Francuz pomylił się m.in. w ataku przyjęciu i po uderzeniu z przechodzącej Szerszenia był remis 7:7. Ekipa ze stolicy cały czas próbowała odskoczyć, dobrze zagrywał Jan Firlej, ale sama też popełniała błędy i nie kończyła akcji, co pozwalało LUK-owi trzymać się blisko. Gdy Romać zagrał blokiem, lublinianom udało się objąć prowadzenie 14:13. Obie ekipy grały mocno zrywami. Przy dobrych zagrywkach zdobywały punkty blokiem, w kontrze, a następnie błędami własnymi znowu doprowadzały do remisu. W samej końcówce było to samo, tylko że gdy w aut uderzył Wojciech Włodarczyk, Projekt prowadził już 23:20 i tym razem nie oddał już tej przewagi do końca.
Warszawianie próbowali utrzymywać inicjatywę, dobrze cały czas zagrywał Firlej, ale jego ekipa znowu błędami podała rękę rywalom. Kontra Włodarczyka dała natomiast minimalną przewagę miejscowym (6:5). Coraz skuteczniejszy w ataku był jednak Grobelny, a Jakub Kowalczyk zapisał kolejny blok na swoim koncie i Projektowi w kolejnych minutach udało się odskoczyć już wyraźnie (12:8). Tym razem goście złapali wiatr w żagle i rozwijali się coraz mocniej. Grobelny dołożył też dobre zagrywki, a w ataku pomylił się Romać (15:9). Atakujący zrehabilitował się asem serwisowym, a Szerszeń skończył kolejny atak. W samej końcówce kolejny błąd w ataku LUK-u i as serwisowy Piotra Nowakowskiego zwiększyły dystans jeszcze bardziej (22:15). Przyjezdni też się jednak mylili, a asa dołożył też Mateusz Jóźwik, jednak Projekt spokojnie dograł partię do końca.
W pierwszych akcjach kolejnej odsłony bardzo skuteczny był Weber, a gdy Nowakowski dołożył też kontrę, goście prowadzili 6:3.Włodarczyk blokiem zminimalizował jeszcze straty, jednak w kolejnych akcjach cały czas to Projekt rozdawał karty – cały czas szalał Weber, punktując nie tylko atakiem, ale i blokiem oraz zagrywkami (13:7). Miejscowym trudno było nawiązać walkę, warszawianie zdominowali siatkę i po bloku Nowakowskiego i kontrze Tillie prowadzili już 19:11, mocno zbliżając się do wygranej w całym meczu. Jeden as serwisowy Mateusza Malinowskiego nic nie wniósł do gry, a w końcówce Projekt pokazał swoją siłę w bloku – Grobelny, Weber i Nowakowski punktowali raz za razem w serii i wygrali pewnie seta.
MVP: Jan Firlej
LUK Lublin – Projekt Warszawa 1:3
(25:23, 22:25, 20:25, 13:25)
Składy zespołów:
LUK Lublin: Nowakowski (6), Komenda (1), Malinowski (2), Szerszeń (10), Jendryk (3), Włodarczyk (13), Watten (libero) oraz Gregorowicz (libero), Romać (9), Jóźwik (1) i Hudzik
Projekt Warszawa: Kowalczyk (6), Firlej (3), Tillie (8), Nowakowski (11), Grobelny (10), Weber (16), Jaglarski (libero) oraz Wrona i Pawlun
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
