Stal Nysa – Indykpol AZS Olsztyn
sobota, 6.02, godz. 20:30
transmisja: Polsat Sport
Po porażce 0:3 w Jastrzębiu-Zdroju do starcia z Indykpolem AZS Olsztyn podejdą siatkarze Stali Nysa. – Olsztynianie bardzo się rozegrali od spotkania z nami. Można powiedzieć, że meczem z nami rozpoczęli z nami passę zwycięstw, przegrali tylko tutaj z Jastrzębskim Węglem, ale my nie patrzymy czy ktoś jest na fali czy nie. Próbujemy grać swoją jak najlepszą siatkówkę, będziemy walczyć. Myślę, że własnej hali, jeśli od początku podejdziemy z pełnym zaangażowaniem do tego spotkania to naprawdę nie stoimy na straconej pozycji – mówił rozgrywający beniaminka Marcin Komenda.
Faktycznie AZS Olsztyn miał całkiem niezłą passę, którą przerwał w czwartek Trefl Gdańsk. Podopieczni Daniela Castellaniego mogą mieć do siebie pretensje, bo prowadzili 1:0 i mieli kilkupunktowe prowadzenie w drugiej odsłonie. Nie wykorzystali jednak swoich szans i komplet punktów został w Gdańsku. – Przez półtora seta nasza gra wyglądała bardzo dobrze, super graliśmy w ataku i na zagrywce, ale w połowie drugiego seta coś się zacięło, aczkolwiek rywale też zaczęli sobie o wiele lepiej radzić w polu serwisowym. Tym sposobem wywarli na nas presję, przez co później zaczęliśmy popełniać błędy. W czwartej odsłonie pomimo tego, że gdańszczanie prowadzili, udało nam się odrobić kilka oczek, ale to nie wystarczyło. Myślę, że w tym meczu zagrywka zrobiła robotę – analizował Przemysław Stępień, rozgrywający akademików. Wydaje się jednak, że nawet pomimo tego, to oni będą faworytami starcia w Nysie.
Typ redakcji: Stal Nysa – Indykpol AZS Olsztyn 1:3
źródło: inf. własna