Bardzo dobrze w rundzie play-off radzą sobie zawiercianie, którzy po awansie do półfinału, w pierwszym starciu pokonali faworyta. Obecni jeszcze wicemistrzowie Polski wygrali tylko partię premierową. W kolejnych górą byli goście, przed którymi teraz rewanż rozgrywany na własnym terenie.
Początek spotkania okraszony był sporą liczbą błędów, niezbyt skuteczny był Dawid Konarski (4:6). Kolejne dwie pomyłki gości w ofensywie sprawiła, że ZAKSA była lepsza już o cztery oczka (10:6). Uros Kovacević wykorzystał kontrę, nieomylni nie byli również wicemistrzowie Polski i na chwilę zawiercianie zbliżyli się na oczko (11:12). Zaliczkę swojej ekipie przywrócił as serwisowy Norberta Hubera (14:11), a następnie kolejne dobre uderzenie zza linii 9. metra – tym razem Aleksandra Śliwki (17:13) i kędzierzynianie po dobrym bloku prowadzili już 20:15. Wynik goście podreperowali przy serwisach Mateusza Malinowskiego (20:22), ale kiedy długą akcję wygrał Śliwka, jego zespół miał piłkę setową (24:21) i po akcji środkiem ZAKSA prowadziła w całym meczu.
Druga odsłona rozpoczęła się od dobrej gry drużyny z Zawiercia, kontra Dawida Konarskiego dała wynik 4:1. ZAKSA szybko wzięła się do odrabiania strat i po zagraniu Śliwki był remis 4:4. Skrzydłowi Warty zaczęli być bardziej skuteczni, a as serwisowy Miguela Tavaresa dał im trzypunktową przewagę (9:6). Podopieczni Igora Kolakovicia prowadzili grę (13:8), na prawej flance problemy miał Łukasz Kaczmarek (8:14), a jego zespół z przyjęciem (11:18). Zawiercianie w końcówce prowadzili 21:14 i chociaż nie wykorzystali dwóch swoich kontr, to nadal byli bardzo blisko doprowadzenia do remisu, zwłaszcza po błędzie w polu zagrywki rywali (24:16). Autorem ostatniego punktu w tej odsłonie był Konarski.
Dwa asy Davida Smitha otworzyły trzecią część meczu, ale jego zespół mocno zaczął kuleć w ofensywie (5:4) i powoli inicjatywa zaczęła przechodzić w ręce zawiercian (6:5). ZAKSA miała problemy ze swoim atakiem (8:11). Kiedy doszła do tego mocna zagrywka Facundo Conte, ekipa prowadzona przez trenera Kolakovicia miała cztery oczka więcej na swoim koncie (14:10). Goście z Jury dość pewnie kończyli swoje akcje po przyjęciu (17:13), powiększając prowadzenie po mocnym serwisie Konarskiego (20:15). ZAKSA w końcówce zaczęła dobrze grać blokiem, co pozwoliło jej zdecydowanie zmniejszyć straty (19:21). Warta nie pękła, kontra Urosa Kovacevicia na lewym skrzydle dała jej piłkę setową (24:20) i chociaż dwie z nich obronili kędzierzynianie, między innymi świetnym zagraniem z VI strefy popisał się Kamil Semeniuk (22:24), to zepsuta zagrywka zakończyła tę odsłonę.
Od asa Miłosza Zniszczoła i dobrego bloku goście z Zawiercia rozpoczęli partię numer cztery. Na tablicy wyników cały czas sytuacja lepsza była dla Warty, która dwoma blokami powiększyła prowadzenie (8:4). ZAKSA zupełnie jak nie ona, popełniała sporo błędów, co skrzętnie wykorzystywali rywale, sukcesywnie powiększając zaliczkę (14:8). Ekipa z Kędzierzyna-Koźla nie potrafiła odnaleźć swojej gry (12:17). Mocno sfrustrowany Kaczmarek, rozdarł swoją koszulkę i chwilę później opuścił boisko. Na czele byli jednak goście (20:15). Swoje robił Bartłomiej Kluth i jego kontra pozwoliła zmniejszyć straty (18:21). Chwilę potem akcję na środku skończył Norbert Huber i Semeniuk (22:23). Na tym kędzierzynianie nie poprzestali, z pola zagrywki nie schodził Krzysztof Rejno (23:23). W końcówce jednak widowiskowym blokiem popisał się Conte, kończąc całe spotkanie.
MVP: Facundo Conte
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3
(25:22, 17:25, 22:25, 23:25)
Składy zespołów:
ZAKSA: Kaczmarek (11), Janusz (4), Śliwka (7), Semeniuk (11), Smith (5), Huber (13), Shoji (libero) oraz Rejno (1), Kluth (4) i Kalembka
Warta: Konarski (13), Zniszczoł (5), Conte (23), Niemiec (5), Tavares (3), Kovacević (18), Żurek (libero) oraz Malinowski (1) i Orczyk
Stan rywalizacji play off (do dwóch wygranych): 1:0 dla Warty
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off PlusLigi
źródło: inf. własna