BBTS BIELSKO-BIAŁA
Zespół z Podbeskidzia po kilku sezonach nieobecności wraca na parkiety PlusLigi, ale patrząc na skład BBTS-u drużynę ponownie czeka walka o przetrwanie. Co prawda sporo było transferów, ale próżno w nich szukać bomby.
TRANSFERY:
Największą gwiazdą wydaje się być niemiecki rozgrywający – Jan Zimmermann. Nie jest on wirtuozem na swojej pozycji, ale jego dokładność powinna pozwolić atakującym na w miarę skuteczną grę. Najmniej zmian zaszło na środku siatki, do drużyny dołączył Dawid Woch, a na tej pozycji pozostali Adrian Hunek, Mateusz Zawalski oraz Wojciech Siek. Z zespołem pożegnali się natomiast Paweł Gryc, Tomasz Piotrowski czy Bartosz Pietruczuk, a przede wszystkim Jarosław Macionczyk. Wydaje się, że władzom klubu udało się znaleźć zastępstwo 1:1. Przyszli chociażby Jakub Urbanowicz czy Roland Gergye i to oni powinni teoretycznie występować w pierwszej szóstce. O ofensywę dbać w głównej mierzy będzie Jake Hanes, który dobrze radził sobie w I lidze, ale jak będzie w PlusLidze?
PRZEDSEZONOWE SPRAWDZIANY:
BBTS nie błyszczał w przedsezonowych meczach kontrolnych. Wygrał co prawda z Asseco Resovią jeden ze sparingów oraz triumfowali nad GKS-em Katowice w Góral Cup Beskidy, ale w większości musiał uznać wyższość rywali. Sparingi jednak nie mają przełożenia na ligowe granie.
NA CO STAĆ ZESPÓŁ?
Patrząc przez pryzmat historii, a także dokonanych transferów trudno spodziewać się po podopiecznych Harrego Brokkinga czegoś więcej niż zaciętej walki o utrzymanie. Wiele będzie zależeć od tego jak skrzydłowi będą radzić sobie na wysokich piłkach i jak w PlusLidze odnajdzie się Jake Hanes.
PRZEWIDYWANIA:
walka o utrzymanie
źródło: inf. własna