PGE Skra Bełchatów – Barkom Każany Lwów
niedziela, 29.01., godz. 20:30
Na kolejne porażki nie może już sobie pozwolić PGE Skra Bełchatów, której gra rozczarowuje w tym sezonie. W PlusLidze zespół prowadzony przez Joela Banksa ostatnio ponosi porażkę za porażką, czego efektem jest dopiero jedenasta pozycja w tabeli. Do ósmej Stali traci już pięć punktów, więc musi się przebudzić, jeśli myśli jeszcze o włączeniu się do rywalizacji o awans do play-off. – Jak tlenu potrzebujemy punktów, aby załapać się do play-off. Walka na pewno będzie do samego końca. Każde spotkanie będzie bardzo ważne. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach pokażemy, na co nas stać – zaznaczył środkowy bełchatowskiej ekipy Karol Kłos.
Ostatnio przegrała ona w Warszawie po dramatycznym tie-breaku, ale w Pucharze CEV z dalszej rywalizacji wyeliminowała Galatasaray Stambuł. Przed nią potyczka we własnej hali z Barkomem Lwów. Dojdzie więc do starcia sąsiadów w tabeli. W pierwszej rundzie lwowianie dość niespodziewanie wygrali w tie-breaku, a teraz też nie są bez szans na dobry wynik. Udanie bowiem odnaleźli się w PlusLidze, a w miniony weekend pokonali Cuprum Lubin. Oni nic nie muszą, to PGE Skra będzie pod presją. W jej sztabie zabraknie już Michała Bąkiewicza, a kolejna porażka może wprowadzić jeszcze więcej nerwowości do drużyny z Bełchatowa.
Typ redakcji:
PGE Skra Bełchatów – Barkom Każany Lwów 3:1
źródło: inf. własna