Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle odnieśli planowe zwycięstwo w starciu przeciwko katowickiemu GKS-owi. Mistrzowie Polski mieli małe problemy z rywalami w partii otwarcia, ale w decydującym momencie wrócili do swojej dyspozycji. W kolejnych dwóch odsłonach nie dali już przyjezdnym większych szans i wygrali w całym meczu bardzo pewnie.
Mecz w Kędzierzynie-Koźlu rozpoczął się od gry punkt za punkt. Pierwsi na dwa „oczka” do przodu wysunęli się goście, którzy po bloku Damiana Domagały prowadzili już 7:5. Siatkarze z ZAKSY szybko doprowadzili do wyrównania, przyczyniły się do tego akcje Dmytro Paszyckiego i Łukasza Kaczmarka. Na boisku trwała wyrównana wymiana. Po dobrym ataku Damiana Domagały i punktowej zagrywce Jakuba Szymańskiego katowiczanie ponownie wysunęli się na prowadzenie (16:14), jednak i tym razem nie trwało ono długo. Gospodarze spotkania najpierw doprowadzili do remisu, a następnie sami zaatakowali i wysunęli się na prowadzenie, w polu serwisowym dobrze spisywał się David Smith, a z boiska punktowali Dmytro Paszycki, Bartosz Bednorz i Łukasz Kaczmarek (22:19). Pod koniec partii GKS odrobił kilka punktów, jednak nie udało mu się zatrzymać ZAKSY. Błąd w zagrywce Jakuba Jarosza dał kędzierzynianom piłkę setową, którą już w pierwszej próbie zakończył Bartosz Bednorz.
Drugą odsłonę katowiczanie rozpoczęli od niewielkiego prowadzenia po bloku Marcina Kani (3:1). Przewaga gości nie trwała długo, ponieważ kędzierzynianie szybko doprowadzili do remisu. Przez kilka akcji gra była wyrównana, jednak następnie do ataku przystąpiła drużyna gospodarzy i po chwili to oni wiedli prym na boisku. Po dwóch punktowych atakach Bartosza Bednorza ZAKSA prowadziła 14:10 i nie zamierzała na tym poprzestać. Następnie trzy asowe zagrywki dołożył Łukasz Kaczmarek i podopieczni trenera Sammelvuo mieli już siedem „oczek” z przodu. Gra podopiecznych trenera Słabego jakby stanęła, natomiast kędzierzynianie coraz bardziej zbliżali się do zakończenia tej partii na swoją korzyść. Atak Aleksandra Śliwki dał drużynie z Kędzierzyna-Koźla piłkę setową, którą już w pierwszej próbie wykorzystał ten sam zawodnik (25:14).
Trzecia partia rozpoczęła się od wyrównanej wymiany z delikatnie widoczną przewagą kędzierzynian. Gospodarze też pierwsi wysunęli się na prowadzenie i po bloku Davida Smitha było 8:6. Gra katowiczan jakby stanęła, co bardzo dobrze wykorzystali zawodnicy ZAKSY. Dzięki dobrym akcjom Dmytra Paszyckiego, Aleksandra Śliwki i Łukasza Kaczmarka przewaga gospodarzy cały czas rosła (18:12). Siatkarze GKS-u starali się odrabiać straty punktowe, jednak zdobywali tylko pojedyncze punkty, które nie pomogły dogonić rywali. ZAKSA natomiast pewnie zbliżała się do zakończenia spotkania. Agresywna kiwka Przemysława Stępnia dała meczową, którą asem serwisowym zakończył Dmytro Paszycki (25:16).
MVP: Bartosz Bednorz
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice 3:0
(25:22, 25:14, 25:16)
Składy zespołów:
ZAKSA: Kaczmarek (11), Janusz (2), Bednorz (21), Śliwka (8), Smith (5), Paszycki (8), Shoji (libero) oraz Stępień (1), Wiltenburg i Kluth (1)
GKS: Szymański (12), Kania (4), Domagała (6), Adamczyk (6), Seganow (2), Quiroga, Mariański (libero) oraz Mielczarek (2), Jarosz (2) i Nowosielski
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna