Nie tak wyobrażali sobie rzeszowianie początek sezonu w wykonaniu Asseco Resovii. Drużyna wymieniana przez ekspertów w gronie do walki o medale, zaskakująco łatwo oddała mecz Jastrzębskiemu Węglowi. Jastrzębianie potrzebowali trzech, wcale nie najdłuższych setów, żeby zainkasować trzy punkty i dopisać do swojego konta drugie zwycięstwo w lidze.
Dwie pierwsze akcje wygrali goście, ale szybko blok jastrzębian doprowadził do remisu. Obie drużyny dość pewnie kończyły swoje akcje (6:6) i dopiero kontra miejscowych ze środka pozwoliła im odskoczyć (9:7). Asseco Resovia po mocnym serwisie Klemena Cebulja doprowadziła do kolejnego wyrównania (10:10).
Na to swoją zagrywką odpowiedział Łukasz Wiśniewski (14:12), swoje co prawda na skrzydłach robili rzeszowianie, ale nie byli w stanie doprowadzić do remisu, natomiast przewagę jastrzębian powiększyło sprytne zagranie Yacine Louatiego (20:17). Sprawy w swoje ręce za linią 9. metra wziął Karol Butryn (19:20), to było jednak za mało. Louati skrótem z pola zagrywki doprowadził do piłki setowej (24:21), natomiast atak po prostej zakończył premierową odsłonę.
Od dobrego serwisu kolejną część meczu zaczął Fabian Drzyzga, na co błyskawicznie asem odpowiedział Jurij Gladyr i to właśnie serwis Jastrzębskiego Węgla stanowił klucz w pierwszych momentach tej partii (5:2). Do tego doszła o wiele lepsza skuteczność gospodarzy (10:5). Sygnał do odrabiania strat dał Butryn (7:10) i to on chwilę później asem sprawił, że jego zespół złapał kontakt punktowy (13:14). Ciężar na swoje barki w szeregach jastrzębian wziął Louati, Lukas Kampa dołożył trudny serwis (18:14). Ekipa Luke’a Reynoldsa całkowicie zdominowała wydarzenia na boisku, z pola zagrywki nie schodził Gladyr (24:16), a potrójny blok zakończył zmagania w tej odsłonie.
Set numer trzy zaczął się od gry punkt za punkt (3:3). O sobie dał znać Kampa i to przy jego zagrywkach Jastrzębski Węgiel zbudował przewagę (10:7). Gracze Alberto Giulianiego nie potrafili odnaleźć swojej skuteczności na skrzydłach (7:11), a kiedy długą wymianę atakiem po prostej skończył Mohamed Al Hachdadi, jego zespół prowadził już 13:8. Rzeszowianie cały czas męczyli się w przyjęciu, co nie pozwalało im na swobodną grę na siatce (12:16). W kontrze zapunktował co prawda Damian Domagała (14:16), ale już chwilę później serią w polu zagrywki popisał się Tomasz Fornal (20:14). Nic nie wskazywało na to, że goście ze stolicy Podkarpacia się przebudzą (16:22), zwłaszcza, że błąd w ataku Roberta Tahta dał miejscowym piłkę setową (24:18), natomiast blok na Butrynie zakończył całe spotkanie.
MVP: Mohammed Al Hachdadi
GALERIA ZDJĘĆ
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 3:0
(25:21, 25:16, 25:18)
Składy zespołów:
JW: Louati (6), Gladyr (10), Al Hachdadi (16), Fornal (8), Wiśniewski (6), Kampa (5), Popiwczak (libero)
Resovia: Krulicki (7), Drzyzga (1), Jendryk (3), Čebulj (10), Butryn (11), Täht (4) Potera (libero) oraz Szerszeń (4), Domagała (3), Woicki
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna