13. runda okazała się pechowa między innymi dla Jastrzębskiego Węgla, który w hicie kolejki przegrał 2:3 z PGE Skrą Bełchatów. Pomimo tego jastrzębianie utrzymali pozycję lidera tabeli, zarówno Asseco Resovia jak i zespół z Zawiercia wygrały swoje pojedynki bez straty seta. Z dobrej strony pokazali się radomianie, ale przegrali po tie-breaku z ZAKSĄ. Swojego dorobku punktowego nie poprawili siatkarze z Bielska-Białej czy Lubina, a LUK Lublin w Suwałkach triumfował 3:2. Ważny komplet punktów wywalczyli gdańszczanie, którzy na zakończenie tej kolejki pokonali 3:1 GKS Katowice.
13. kolejkę PlusLigi otworzyło dość jednostronne starcie Asseco Resovii z PSG Stalą Nysa. Goście walczyli głównie w premierowej partii, ale tę, podobnie jak i trzecią, przegrali praktycznie w jednym ustawieniu. Dobre zawody w szeregach rzeszowskiej ekipy rozegrali Torey DeFalco oraz Fabian Drzyzga. Amerykanin był najlepiej punktującym graczem, zdobył 19 oczek i zanotował 57% skuteczności w ataku. Drzyzga zagrywał aż 22 razy, z czego miał 2 asy serwisowe, do tego oczko dołożył w ofensywie i dwa razy zatrzymał ataki rywali. – Stal Nysa po świetnym początku sezonu, kiedy byli traktowani jako objawienie rozgrywek, w tej chwili trochę spadła z poziomem gry i trudno jej się bronić. Nikt już nie traktuje tego zespołu jako beniaminka, którego można bić, tylko jako drużynę, która jest w czubie tabeli i która pokonała już kilka mocnych ekip i zgromadziła bardzo dużo punktów – mówił po wygranej libero rzeszowian, Paweł Zatorski. Jego zespół jest wiceliderem tabeli, a Stal zamyka czołową ósemkę.
Niespodzianki nie było w Warszawie, gdzie miejscowy Projekt już pod wodzą Piotra Grabana bez straty seta pokonał outsidera z Bielska-Białej. Goście tylko w premierowej odsłonie byli w stanie dobrnąć do granicy 20 oczek, zdecydowanie gorzej zagrali w ataku. Stołeczni mieli 64% skuteczności, a liderem z 17 punktami na swoim koncie był Artur Szalpuk. – Zagraliśmy dobre spotkanie i wygraliśmy je 3:0. Bardzo się z tego cieszmy. Wiadomo, które miejsce w lidze okupuje drużyna z Bielska. Fajnie, że udało nam się to potwierdzić, nie męczyliśmy się za długo i kontrolowaliśmy przebieg tego spotkania – podsumował MVP pojedynku. Warszawianie nadal są w drugiej części tabeli i zajmują 10. Lokatę, a stawkę zamyka BBTS.
Drugie spotkanie z rzędu w PlusLidze przegrali liderzy z Jastrzębia-Zdroju. W Bełchatowie gospodarzom udało się przełamać trwająca kilka lat niemoc jeśli chodzi o pojedynki z Jastrzębskim Węglem i podopieczni Joela Banksa triumfowali 3:2. Wicemistrzowie Polski mogą mieć pretensje do siebie, bowiem mieli okazję do zakończenia spotkania wynikiem 3:1. Z dobrej strony pokazał się środkowy – Mateusz Bieniek, który miał na swoim kocie 20 oczek, do 17 punktów w ofensywie dołożyhł 2 bloki i asa serwisowego. – Bardzo dobry mecz z naszej strony, cieszy podwójnie, bo po raz pierwszy w sezonie pokonujemy silnego przeciwnika i mamy nadzieję, że to będzie swoisty kop dla nas, doda nam to pewności siebie i będziemy zawsze tak grali jak dzisiaj nie poddając się i walcząc zawsze do końca – mówił Bieniek, który otrzymał statuetkę MVP. Pomimo porażki podopieczni Marcelo Mendeza utrzymali pozycję lidera tabeli, PGE Skra jest na 7. lokacie.
Punktami podzielili się Ślepsk Suwałki oraz LUK Lublin. To goście prowadzili już 2:1, ale ekipa Dominika Kwapisiewicza była w stanie doprowadzić do tie-breaka. W nim to przyjezdni prowadzili grę i mogli cieszyć się z piątego zwycięstwa w tym sezonie. Swój zespół do zwycięstwa poprowadził duet Nicolas Szerszeń oraz Szymon Romać. Obaj zdobyli po 25 punków, lepszą skuteczność miał Szerszeń, w jego ręce powędrowała statuetka MVP. – Bardzo wysoko zespół z Suwałk postawił nam poprzeczkę, siał naprawdę duże spustoszenie Bartek Filipiak tą zagrywką i bardzo się cieszymy, że wywozimy dwa punkty z tego trudnego terenu, bo dla nas jest to naprawdę bardzo ważne – przyznał Dariusz Daszkiewicz, szkoleniowiec lublinian. LUK to aktualnie 12. drużyna tabeli, a Ślepsk plasuje się na 6. pozycji.
źródło: inf. własna