Bardzo interesujące i zacięte spotkanie rozegrali w Lubinie siatkarze Cuprum i Trefla. Starcie toczyło się przez pięć setów, w których nie brakowało emocjonujących momentów. Cały mecz zamknął bardzo wyrównany tie-break, a w jego końcówce szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili podopieczni Michała Winiarskiego.
Mecz lepiej otworzyli siatkarze Trefla Gdańsk, którzy od razu wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Pomylił się jednak w ataku Moritz Reichert i wynik szybko wskazał na remis (3:3). Taki stan nie utrzymał się zbyt długo, gdyż gdańszczanie uruchomili swój blok i tym samym przywrócili sobie poprzednią przewagę (6:4). Czujni na siatce okazali się również gospodarze, wobec czego po raz kolejny udało im się odrobić straty (11:11). Przez chwilę trwała więc walka punkt za punkt, którą przerwał autowy atak Dawida Guni. W dodatku mylił się także Wojciech Ferens, wobec czego lubinianie tracili już aż trzy oczka (13:16). Napędziło to grę gości, którzy w końcówce zdawali się pewnie zmierzać po zwycięstwo w pierwszym secie (20:15). Mimo walki, gospodarze nie dali już rady dogonić przeciwników i musieli się pogodzić z przegraną po skutecznym ataku Moritza Reicherta (25:23).
Przegrana zmotywowała lubinian, którzy za pomocą swoich punktowych bloków wypracowali sobie od razu trzy oczka przewagi. W dodatku mylił się w ataku Bartłomiej Lipiński, co jedynie pogorszyło sytuację Trefla Gdańsk (1:5). Na zagrywce nie wstrzymywał ręki Wojciech Ferens, co z czasem umocniło gospodarzy na prowadzeniu (13:8). Coraz słabsza gra gdańszczan w tym secie zmusiła trenera Michała Winiarskiego do sięgnięcia po zmiany. Sytuacja jego zespołu poprawiła się jednak dopiero, gdy w końcówce zaczęli się mylić siatkarze Cuprum (16:20). Było już jednak zbyt późno, aby losy tej partii mogły się jeszcze odmienić i to gospodarze mogli się cieszyć z pewnego zwycięstwa, po błędzie zagrywki popełnionym przez Kewina Sasaka (20:25).
Trzeci set zaczął się lepiej dla siatkarzy z Gdańska, którzy po swoim skutecznym bloku wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Udane akcje w wykonaniu Ronalda Jimeneza sprawiły jednak, że wynik szybko wskazał na remis (2:2). Taki stan nie utrzymał się długo, gdyż Mariusz Wlazły za pomocą swojej skutecznej zagrywki przywrócił zespołowi poprzednią przewagę. Goście dobrze radzili sobie także w grze na siatce, co jedynie umocniło ich na prowadzeniu (8:4). Sytuacja gospodarzy poprawiła się więc dopiero, gdy na zagrywce pojawił się Miguel Tavares Rodrigues (10:12). Zaraz asa serwisowego zanotował także na swoim koncie Wojciech Ferens, co zmniejszyło straty Cuprum do zaledwie jednego oczka. W okolicach końcówki wynik wskazał więc na remis (17:17). W ważnym momencie punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył jednak Mariusz Wlazły, co dało Treflowi trzypunktową przewagę (22:19). Mimo wszystko gospodarze postanowili jeszcze zawalczyć i o losach tego seta musiała decydować gra na przewagi, w której to właśnie Cuprum triumfował po swoim skutecznym bloku (27:25).
Wygrana napędziła grę lubinian, którzy po świetnej zagrywce Miguela Tavaresa Rodriguesa wyszli na dwupunktowe prowadzenie. W ataku pomylił się jednak Wojciech Ferens, wobec czego wynik wskazał na remis (4:4). Gdańszczanie wykorzystali więc swoją szansę i to oni mieli na swoim koncie o trzy oczka więcej (10:7). W połowie seta popracowali także blokiem, co jedynie umocniło ich na prowadzeniu (15:11). Sytuacja gospodarzy uległa jednak poprawie, gdy asa serwisowego wykonał Mariusz Magnuszewski. Było to mimo wszystko zbyt mało, aby Cuprum mogło zaostrzyć rywalizację w tej partii. W dodatku, lubinianie nie byli w stanie uniknąć błędów w końcówce (15:22), co coraz bardziej przybliżało Trefl Gdańsk do wygranej. Ostatecznie o przedłużeniu tego meczu zdecydował atak ze środka Bartłomieja Mordyla (25:18).
Tie-break lepiej rozpoczął się dla drużyny gości. Przypomniał bowiem o sobie Mariusz Wlazły, którego ataki przyniosły Treflowi dwa oczka przewagi (4:2). Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać i po udanych akcjach w wykonaniu Wojciecha Ferensa doprowadzili do remisu (7:7). Po zmianie stron ręki na zagrywce nie wstrzymywał jednak Moritz Reichert i to znowu Trefl Gdańsk zdawał się być bliżej zwycięstwa (9:7). Nie był to mimo wszystko koniec emocji, gdyż błąd Bartłomieja Lipińskiego w ataku sprawił, iż to gospodarze znaleźli się na prowadzeniu. Od tej pory rozpoczęła się zacięta walka, wobec czego kolejny raz konieczna okazała się gra na przewagi. W decydujących momentach nie wykorzystywali swoich szans lubinianie i to Trefl Gdańsk mógł triumfować w tym trudnym meczu po swoim skutecznym bloku (18:16).
MVP: Mariusz Wlazły
Cuprum Lubin – Trefl Gdańsk 2:3
(23:25, 25:20, 27:25, 18:25, 16:18)
Składy zespołów:
Cuprum: Gunia (11), Ferens (24), Smoliński (2), Jimenez (14), Tavares (5), Penczew (12), Szymura (libero) oraz Maruszczyk (1), Jakubiszak (7) i Magnuszewski (1)
Trefl: Lipiński (20), Wlazły (19), Janusz (2), Reichert (16), Mordyl (8), Crer (13), Olenderek (libero) oraz Kozub, Sasak (3), Janikowski (1) i Urbanowicz
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna