Nie od dziś wiadomo, że Benjamin Toniutti doskonale odnajduje się w realiach PlusLigi. Mistrz olimpijski z Tokio zadebiutował na polskich parkietach w 2015 roku, kiedy dołączył do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Po sześciu sezonach owocnej współpracy zdecydował się na zmiany. Nowym wyborem francuskiego rozgrywającego był Jastrzębski Węgiel, z którym świętował kolejne sukcesy. Po wczorajszym finale PlusLigi Toniutti oficjalnie jest już najbardziej utytułowanym obcokrajowcem polskich rozgrywek!
osiem finałów i osiem medali
Benjamin Toniutti zadebiutował na boiskach PlusLigi w 2015 roku. Wówczas Francuz reprezentował barwy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, z którą zdobył pierwsze mistrzostwo kraju. Na następny sukces nie trzeba było długo czekać bowiem kędzierzanie w kolejnym sezonie zakończyli zmagania na drugim miejscu. Po roku siatkarze ZAKSY odzyskali tytuł, ponownie podnosząc trofeum. Zawieszenie 'broni’ na czas obostrzeń epidemiologicznych nie zatrzymało rozgrywającego.
W sezonie 2020/2021 Toniutti poprowadził ekipę z Kędzierzyna-Koźlego do kolejnego finału PlusLigi. W decydującym spotkaniu zawodnicy musieli uznać wyższość jastrzębian, sięgając ponownie po srebro. Po tej porażce Francuz zdecydował się na zmianę barw klubowych, a wybór padł właśnie na Jastrzębski Węgiel, z którym zdobył trzy kolejne medale PlusLigi. Jastrzębianie w sezonie 2021/2022 zostali wicemistrzami kraju. W kolejnych sezonie sięgnęli po złoto, a wczoraj pokonując Aluron CMC Wartę Zawiercie przypieczętowali obronę tytułu.
Łącznie Toniutti ma na swoim kącie osiem medali mistrzostw Polski z rzędu, i tyle samo finałów. Wynik tym bardziej imponujący, że wcześniej ta sztuka udała się tylko jednemu siatkarzowi, Mariuszowi Wlazłemu.
najbardziej utytułowany obcokrajowiec
Wcześniej takim mianem kibice siatkówki mogli określać rodaka rozgrywającego. Stephane Antiga, utytułowany siatkarz i znakomity trener, pięć razy zostawał mistrzem Polski grając w latach 2008-2014 w Skrze Bełchatów. Dominanci tamtych czasów nie mają w swoim dorobku medali innego odcienia, a Toniutti może się pochwalić aż trzema srebrami.
Wiadomo również, że na tym się nie skończy. Kapitan nie opuszcza swojego statku. Jeszcze przed finałami klub ogłosił przedłużenie kontraktu z zawodnikiem. Zakończenie sezonu PlusLigi nie jest także równoznaczne z odpoczynkiem bowiem podopiecznych trenera Mendeza czeka jeszcze wielki finał Ligi Mistrzów. W ubiegłym roku jastrzębianie, po bratobójczym pojedynku z ZASKĄ Kędzierzyn-Koźle, sięgnęli po srebro zawodów. W tym roku ponownie znaleźli się w gronie finalistów, lecz po drugiej stronie siatki staną zawodnicy Itas Trentino. Wielki finał zostanie rozegrany już 5 maja w tureckiej Antalyi.
Zobacz również:
Wzruszające zachowanie kapitana po triumfie. To on musi wznieść ten puchar
źródło: inf. własna