Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów w pełni wywiązali się z roli faworyta meczu z Barkomem -Każany Lwów. Przyjezdni postawili jednak trudne warunki, zmusili rzeszowian do dużego wysiłku, ale wystarczyło to do wygrania tylko jednego seta. Byli nawet blisko doprowadzenia ze stanu 0:2 do tie-breaka. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Stephen Boyer.
Udanie rozpoczęli spotkanie goście, którzy prowadzili 5:3 po ataku Mousse’a Gueye oraz autowym uderzenie Yacine Louatiego. Błyszczał wręcz francuski środkowy, który raz po raz atakował w pierwszym tempie. Na odpowiedź Resovii nie trzeba było długo czekać. Przy serwisie Louatiego gospodarze objęli trzypunktowe prowadzenie (10:7), sam przyjmujący ustrzelił dwa asy serwisowe z rzędu. Rzeszowianie słabsze przyjęcie nadrabiali blokiem, w krótkim odstępie czasu dwukrotnie zatrzymując Ilię Kowalowa, a do tego przewaga powiększyła się przy serii zagrywek Klemena Cebulja (16:10). Nieustannie kontrolowali boiskowe zdarzenia rzeszowianie, nie zapominając o bloku (20:15). W końcówce doszło jeszcze do chwilowego przestoju w wykonaniu pasów, co nie zmieniło faktu, że po ataku Stephene’a Boyera z prawego skrzydła była to pewnie wygrana partia (25:20).
W drugiej partii ponownie na początku dwoma oczkami prowadzili siatkarze ze Lwowa po kontrze Luciano Palonskyego oraz asie Gueye (4:2). Od samego startu jednak wysoką skuteczność utrzymywał Boyer, który doprowadził do prowadzenia 6:5. Od tego momentu wynik przez cały czas oscylował wokół remisu, drużyny grały praktycznie punkt za punkt. Obie drużyny nie ustrzegły się błędów własnych, zwłaszcza w polu serwisowym. Lwowianie wysunęli się na dwupunktowe prowadzenie, ale nie utrzymali się na nim długo. Kluczowe okazało się zawitanie Boyera do pola zagrywki, kiedy to Francuz ustrzelił dwa asy (19:17). Ekipa z Podkarpacia nie wypuściła już przewagi. Piłki setowe dał jej zepsuty serwis Ołeksija Hołowenia, który jednocześnie źle podrzucił sobie piłkę i upadł na własną nogę. Kropkę nad “i” postawił Louati, który zapunktował zagrywką (25:21).
Kolejna odsłona rozpoczęła się od trzypunktowego prowadzenia gości po atakach Kowalowa (3:0). Dotrzymywać tempa próbował Cebulj, ale rzeszowianom było bardzo trudno poradzić sobie z Palonskym, który nie tylko dokładał kolejne punktowe ataki, ale również dokładał jeszcze blok. Na środku siatki pracował solidnie pracował Gueye (11:8). Na zmianę po stronie Resovii punktowali Boyer wraz z Cebuljem, jednak Barkom nadal holował swoją przewagę. Mimo że podopieczni Giampaolo Medeiego mieli kontakt (16:17), tak wystarczyły dwa punktowe bloki Kowalowa z rzędu oraz as Wasyla Tupczyja, by ponownie na swoje wrócili siatkarze z Ukrainy (20:16). W samej końcówce emocji oraz zwrotów akcji nie brakowało, ponieważ blokiem odwdzięczył się Karol Kłos, a asem Boyer (20:21). W decydujących momentach koncentracji nie stracili jednak goście, podczas gdy piłkę w aut posłał Stephen Boyer. W kontrze o zwycięstwie Barkomu przesądził Tupczyj (25:21).
W czwartej części gra od samego początku toczyła się punkt za punkt. Obie formacje psuły zagrywkę, ale ze znaczną przewagą gospodarzy, którzy czynili to nagminnie. Zdecydowane przeciąganie liny w wykonaniu jednej, jak i drugiej drużyny trwało do stanu 12:12. Rozpędzał się w ofensywie Cebulj, a do tego asa ustrzelił Boyer, co dało siatkarzom z Podkarpacia dwa oczka zaliczki (14:12). Rzeszowianie pewnie zmierzali ku zakończeniu spotkania, prowadząc czterema punktami po błędach rywala (21:17). Podopieczni trenera Mediego prowadzili już 23:19 po asie Kochanowskiego czy też mieli dwie piłki meczowe (24:22), by doprowadzić do nerwowej gry na przewagi, w której zarówno oni sami mieli piłki meczowe, jak i piłki setowe posiadał Barkom. Finalnie zawodnicy z Ukrainy dwukrotnie z rzędu dotknęli siatki, przez co musieli zapomnieć o tie-breaku (28:26).
MVP: Stephen Boyer
Asseco Resovia Rzeszów – Barkom Każany Lwów 3:1
(25:20, 25:21, 21:25, 28:26)
Składy zespołów:
Resovia: Boyer (23), Čebulj(20), Louati (16), Kochanowski (9), Kłos (7), Drzyzga (2), Zatorski (libero) oraz Bucki, Staszewski, Kozub
Barkom: Tupchii (23), Palonsky (13), Kovalov (12), Gueye (9), Shchurov (2), Petrovs, Pampushko (libero) oraz Mazenko, Holoven, Dardzans, Kucher
Zobacz również:
wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna