10. kolejka zmagań w PlusLidze rozpoczęła się od meczu w Hali Globus im. Tomasza Wójtowicza w Lublinie, gdzie drużyna LUK Lublin podjęła zespół Asseco Resovię Rzeszów. Siatkarze rzeszowskiego klubu dominowali przez większość spotkania i bez większych problemów wygrali z gospodarzami w trzech setach.
Od gry punkt za punkt zaczęło się to spotkanie. Dopiero gdy Resovia wzmocniła zagrywkę udało jej się wyjść na dwupunktowe prowadzenie (9:7). Zaraz się na nim umocniła, w czym swój udział miał dobry atak Jakuba Buckiego i skuteczny blok przyjezdnych. Dystans zmniejszył się jednak, gdy atak w aut zanotował na swoim koncie Jakub Kochanowski (14:13). Nie wystarczyło to, aby LUK przejął inicjatywę. Po ataku Macieja Muzaja tracił więc znowu aż trzy oczka (17:20). W końcówce rzeszowianie pograli jeszcze blokiem i po chwili cieszyli się już ze zwycięstwa w premierowej odsłonie po błędzie zagrywki przeciwników (19:25).
Asem serwisowym otworzył kolejną odsłonę Nicolas Szerszeń. Po błędzie Fabiana Drzyzgi na rozegraniu lublinianie mieli więc już o dwa oczka więcej (4:2). Przyjezdni musieli popracować w kontrataku, aby doprowadzić do wyrównania. Za to siatkarze LUK-u nie potrafili wyeliminować błędów ze swojej gry i po ataku Klemena Cebulja tracili już dwa punkty (12:10). Taki stan nie potrwał długo, gdyż pomyłki nie uniknął także Muzaj, czym przywrócił remis na tablicę wyników. Festiwal błędów trwał jednak dalej, gdyż po stronie gospodarzy w aut posłał piłkę Jeffrey Jendryk (16:14). Potrzeba więc było asa Szerszenia, aby ponownie nastąpiło wyrównanie. W ważnym momencie to jednak Resovia miała cenne dwa oczka z przodu, które zapewnił im atak po bloku Toreya DeFalco (23:21). Do tego doszedł blok Kochanowskiego i zaraz goście triumfowali w kolejnej partii po ataku swojego środkowego (25:22).
Początek trzeciego seta okazał się wyrównany. Gry punkt za punkt nie przerwał nawet as Mateusza Jóźwika (5:4). Przełamanie nastąpiło, gdy dwukrotnie tym samym odpowiedział Jan Kozamernik. Do tego doszedł punktowy blok Asseco Resovii, po którym znalazła się w dość bezpiecznej sytuacji (12:8). Szczególnie, że na środku coraz lepiej spisywał się Kozamernik. Za to asa serwisowego dołożył Cebulj (17:10). Nie był to koniec świetnych zagrywek po stronie zespołu z Rzeszowa, gdyż kolejną popisał się Drzyzga (22:13). Zatem nie mogło być już mowy o żadnych niespodziankach. To rzeszowianie okazali się zwycięzcami całego meczu, o czym zdecydował atak ze środka Bartłomieja Mordyla (25:16).
MVP: Torey DeFalco
LUK Lublin – Asseco Resovia Rzeszów 0:3
(19:25, 22:25, 16:25)
Składy zespołów:
LUK: Szerszeń (10), Włodarczyk (14), Nowakowski (6), Romać (5), Jendryk (1), Komenda, Gregorowicz (libero) oraz Jóźwik (1), Stajer (1), Tavares
Asseco: DeFalco (17), Cebulj (8), Drzyzga (4), Bucki (2), Kozamernik (9), Kochanowski (3), Potera (libero) oraz Muzaj (9), Piotrowski (1), Mordyl (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna