Asseco Resovia Rzeszów – Ślepsk Malow Suwałki
niedziela, 9.10, godz. 17:30
transmisja: Polsat Sport
Rzeszowianie jak do tej pory nie stracili w tym sezonie ani jednego seta. Po wygranej nad Projektem Warszawa, teraz wygrali z Barkomem Każany Lwów i pokazali się z bardzo dobrej strony. Na korzyść Asseco Resovii działa zgranie, bowiem w podstawowej szóstce zaszła tylko jedna zmiana. – Na pewno na linii rozgrywający i wszyscy atakujący, mam tu na myśli zarówno skrzydłowych, jak i środkowych, zajęło nam tylko jakiś tydzień, żeby sobie siebie przypomnieć. Rok temu musieliśmy naprawdę dużo potrenować, żeby znaleźć odpowiednią nić porozumienia, to jest niebo a ziemia w porównaniu do poprzedniego sezonu – tłumaczył środkowy rzeszowian, Jakub Kochanowski.
Ślepsk jeszcze w czwartek mógł cieszyć się z pierwszego zwycięstwa. 3:1 pokonując Trefla Gdańsk i wytrzymując wyrównane końcówki. Nie zawiedli skrzydłowi, 21 punktów miał Bartosz Filipiak, 17 dołożył MVP meczu Miran Kujundzić. – Liczą się trzy punkty, teraz musimy się szybko zregenerować, bo zaraz przed nami kolejny mecz – mówił Filipiak. Co prawda jego zespół nie będzie faworytem starcia w Rzeszowie, ale w ostatnich sezonach Ślepsk miał swój patent na Asseco Resovię.
Typ redakcji:
Asseco Resovia Rzeszów – Ślepsk Malow Suwałki 3:0
źródło: inf. własna