Ważny komplet punktów wywalczyli siatkarze Barkomu Każany Lwów, 3:1 pokonując sąsiadujące w tabeli Cuprum Lubin. Goście na swoją korzyść przechylili jedynie drugą partię, po długiej walce na przewagi w trzeciej triumfowali podopieczni Ugisa Krastinsa i w czwartym secie poszli za ciosem (25:18). Zwycięstwo nie byłoby możliwe bez Wasyla Tupczija, który wywalczył aż 29 punktów, po stronie lwowian leżała też zagrywka. Tym samym Barkom jest na 12. miejscu, 13. należy do lublinian.
Długi, ale stojący na niezłym poziomie pojedynek rozegrali siatkarze z Warszawy i Bełchatowa. To PGE Skra prowadziła już 2:1, ale nie była w stanie domknąć spotkania. Ostatecznie o jego wyniku decydował długi i zacięty tie-break. W nim 27:25 triumfowali stołeczni, a MVP spotkania został libero – Damian Wojtaszek. Liderem z 24 oczkami był Linus Weber, a po stronie gości robił co mógł Filippo Lanza oraz Lukas Vasina. – Było to bardzo dobre spotkanie po obu stronach. Myślę, że widowisko mogło się podobać. Zabrakło nam trochę szczęścia. Biliśmy się do samego końca, byliśmy zaangażowani w 100%. Ciężko tak na gorąco powiedzieć, co zawiodło – ocenił Wiktor Musiał. Sytuacja Skry w tabeli jest coraz gorsza, jest dopiero na 11. miejscu, a Projekt Warszawa jest 6.
Większej historii nie miał za to mecz w Suwałkach. Wyżej notowani gospodarze całkowicie zdominowali wydarzenia na parkiecie. GKS nie imponował w żadnym elemencie i nie pozostawił wątpliwości, że kryzys w drużynie jest już poważny. – Jesteśmy w dołku. Przegrywamy dziesiąty mecz w sezonie, a siódmy z rzędu. Od bardzo dawna próbujemy wyjść z bagna. Niestety, to nam się nie udaje. W tym meczu znowu dostaliśmy kolejny siatkarski gong, szczególnie w trzecim secie. To boli – przyznał środkowy górnośląskiej drużyny, Piotr Hain. W ich szeregach brakowało lidera, o czym może świadczyć to, że po 8 punktów zdobyli Gonzalo Quiroga i środkowy Sebastian Adamczyk. W zespole z Suwałk liderem był Bartosz Filipiak, który do dobrej skuteczności w ataku dodał też 3 asy serwisowe. Jego drużyna nadal liczy się w walce o play-off, jest na 10. lokacie, ale ma tylko 3 oczka straty do czołowej ósemki.
Momentami sporo emocji było w rywalizacji Jastrzębskiego Węgla z PSG Stalą Nysa. Goście wygrali premierową odsłonę, ale kolejną oddali rywalom. Wydawało się, że podopieczni Daniela Plińskiego będą w stanie na swoją korzyść przechylić seta numer trzy, w którym prowadzili 12:6. Na niewiele się to zdało, bo bohaterem tego seta, a jak się potem okazało również całego meczu był Tomasz Fornal. To on serią zagrywek doprowadził do remisu, a potem poprowadził swój zespół do zwycięstwa, zdobywając 17 oczek i statuetkę MVP. Tym samym podopieczni Marcelo Mendeza utrzymali pozycję wiceliderów tabeli, zespół z Nysy jest na 8. miejscu.
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
Drużyna 21. kolejki według Strefy Siatkówki ⇒
źródło: inf. własna
