W rozmowie z portalem sport.se.pl prezes Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle mówi o wygranej w Lidze Mistrzów, a także o zakontraktowaniu w trakcie sezonu Bartosza Bednorza. – ZAKSA to tak doświadczona drużyna, z tyloma sukcesami na koncie, że potrafi się mobilizować w ważnych momentach – mówił Piotr Szpaczek.
Może wydawać się, że w tym sezonie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma lekką huśtawkę formy. Po wyraźnej porażce w PlusLidze z Projektem Warszawa, w ramach Ligi Mistrzów kędzierzynianie dość pewnie pokonali Aluron CMC Wartę Zawiecie. – Przyznam, że zdarzają nam się w tym sezonie gorsze mecze, ale ja zawsze wierzę w tych zawodników i w drużynę. I będę w nich wierzył do końca. Nawet jak mamy słabsze chwile, to jesteśmy ze sobą na dobre i złe. Wierzyłem, że wygramy – ocenił prezes klubu z Kędzierzyna-Koźla, Piotr Szpaczek. – ZAKSA to tak doświadczona drużyna, z tyloma sukcesami na koncie, że potrafi się mobilizować w ważnych momentach. Nie chcę wskazywać na jeden aspekt, bo kogoś bym pominął. Na pewno w godne ręce Łukasza Kaczmarka trafiła statuetka MVP. Jesteśmy dumni, że zagrał takie zawody. Gratulacje dla niego, ale przede wszystkim dla całego zespołu – podsumował sternik ZAKSY.
Do ZAKSY dopiero niedawno dołączył Bartosz Bednorz, ale już widać, że sporo wniósł do drużyny. – To klasowy siatkarz. Rozegrał mnóstwo ważnych meczów w najmocniejszych ligach świata, to jest bagaż doświadczeń nie do przecenienia. Poza tym to niezwykle pozytywny chłopak, jestem szczęśliwy, że jest z nami, szybko się zaaklimatyzował i dobrze się tu czuje. Oczywiście kontraktując go liczyliśmy na to, że bardzo pomoże zespołowi w osiągnięciu celów, o których już mówiłem. Z nim w naszej ekipie wszystko idzie w dobrym kierunku – podkreślił prezes Szpaczek, ale nie zapomniał o innych graczach na tej pozycji. – Adrian Staszewski i Wojtek Żaliński są bardzo dobrymi graczami i wykonywali na tej pozycji swoją robotę. Jasne, że bywało różnie, jak to w sporcie. Nie ma drużyn, które wygrywają wiecznie. Gdybym jednak twierdził, że Bednorz jest brakującym elementem, to stawiałbym tych chłopaków w złym świetle. Każdy zawodnik jest tak samo ważny, jedni zdobywają więcej punktów, drudzy mniej, ale wszyscy wylewają pot i krew na treningach – zakończył Piotr Szpaczek. Przed jego drużyną najpierw pojedynek w PlusLidze z Barkomem Każany Lwów, a następnie rewanżowe starcie z ekipą z Zawiercia.
źródło: opr. własne, sport.se.pl