W tej chwili nie ma żadnych decyzji co do zmiany terminu i miejsca rozegrania rewanżowego spotkania w ćwierćfinale siatkarskiej Ligi Mistrzów pomiędzy Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Dynamem Moskwa w stolicy tego kraju. W związku z agresją Rosji na Ukrainę państwa Europy Zachodniej coraz głośniej mówią, że duże wydarzenia sportowe i rozgrywki międzynarodowe zaplanowane w tym roku w Rosji powinny zostać przeniesione do innych krajów.
– Chcemy zaproponować władzom Europejskiej Federacji Siatkówki rozegranie tego meczu na terenie neutralnym – mówi Piotr Szpaczek, prezes kędzierzyńskiego klubu.
– Natomiast, czy to dojdzie do skutku, ciężko powiedzieć. Musimy poczekać na odpowiedź CEV-u i na to, jak do tego sami Rosjanie się ustosunkują. Będziemy chcieli, żeby te spotkania odbyły się, jak najbezpieczniej dla nas i dla całej naszej drużyny – dodał.
Sternik kędzierzyńskiego klubu mówi, że ma nadzieję, iż rywalizacja z Rosjanami odbędzie się wyłącznie na boisku. – My na pewno chcielibyśmy rozegrać to sportowo. Czyli zagrać pierwszy mecz u nas. Na wyjeździe drugi i po prostu okazać się lepszym na boisku. Póki co nie bierzemy pod uwagę żadnych walkowerów. Nawet nie myślimy o tym. Chcemy zagrać. Chcemy okazać się lepsi w dwumeczu i udowodnić, że zasługujemy na półfinał Ligi Mistrzów.
Według wciąż obowiązującego terminarza pierwszy mecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów ma się odbyć 9 marca w Kędzierzynie-Koźlu. Rewanż tydzień później w Rosji.
źródło: radio.opole.pl