– Uważam, że na pewno musimy podejść do tego meczu w pełni skoncentrowani, aby móc myśleć o zwycięstwie- mówi przed meczem ze Stalą Nysa skrzydłowy zawiercian Piotr Orczyk. – Nysa musi walczyć o każdy punkt i na pewno będzie starała się nam je wyrwać. Musimy uzyskać swój odpowiednio wysoki poziom gry i zaprezentować się na tyle dobrze, aby przeciwstawić się rywalowi – dodaje zawodnik Aluronu CMC Warty.
Piotrek, jak dobrze znasz ekipę PSG Stal Nysa?
Piotr Orczyk: – Znam chyba jedynie tyle, ile oglądałem tę drużynę w wielu meczach w tym sezonie. Wydaje mi się, że niejednokrotnie troszkę brakowało im szczęścia w niektórych sytuacjach, niektórych spotkaniach, aby przechylić szalę na swoją korzyść i stąd tyle porażek na koncie Stali. Uważam, że na pewno musimy podejść do tego meczu w pełni skoncentrowani, aby móc myśleć o zwycięstwie.
Pytam, bo w seniorskiej karierze nie grałeś w jednym zespole z żadnym z zawodników nyskiego klubu. Znasz ich jedynie jako osoby z drugiej strony siatki. To pomaga czy przeszkadza w przygotowaniu się do meczu?
– Myślę, że to nie ma jakiegoś większego wpływu. Przed meczem trenerzy przygotują odpowiednią taktykę, odprawę. To wtedy uczymy się tych zawodników, patrzymy, co w danym momencie grają i jak to wygląda w tym sezonie. To, że pamiętam kogoś sprzed kilku sezonów, nic nie znaczy, bo teraz może to być zupełnie ktoś inny, może zmienić swój styl. Myślę, że to nie ma jakiegoś większego wpływu. Trzeba po prostu skoncentrować się, nauczyć ich gry i dostosować do tego.
Nysę chyba wspominasz dość dobrze? Rok temu w meczu wyjazdowym wygraliście 3:2, a do ciebie trafiła statuetka MVP. Zdobyłeś 15 punktów, więc chyba wiesz, jak przebić się przez blok rywali? Tym bardziej, że skład tego zespołu bardzo się nie zmienił.
– Drużyna aż tak się nie zmieniła, a mecz pamiętam, bo do pewnego momentu układał się po naszej myśli, ale potem coś zaczęło uciekać i przedłużyło się aż do pięciu setów. Fajnie, że wtedy nam się udało wygrać i mam nadzieję, że powtórzymy to, ale tym razem za 3 punkty.
Stal w poprzedniej kolejce zanotowała wygraną po tie-breku. To dopiero ich drugie zwycięstwo w sezonie. Czy trudno gra się przeciwko drużynie, dla której każdy punkt jest na wagę złota?
– Wystąpimy w roli faworyta i zawsze lekka presja towarzyszy tej roli. Nysa musi walczyć o każdy punkt i na pewno będzie starała się nam je wyrwać. Musimy uzyskać swój odpowiednio wysoki poziom gry i zaprezentować się na tyle dobrze, aby przeciwstawić się rywalowi.
Na kogo trzeba będzie uważać?
– Zdecydowanie tutaj postawiłbym na Ben Tarę, który w tym zespole zdecydowanie gra najlepiej, ciągnie grę tej drużyny i trzeba na niego uważać. Jest bardzo skocznym i fizycznym zawodnikiem, więc trzeba być dobrze przygotowanym na niego i starać się przede wszystkim tego atakującego zatrzymać.
Hala w Nysie nie bez powodu nazywana jest, wzorem starego obiektu, nyskim kotłem. Wasi kibice także wybierają się na to spotkanie, więc możemy spodziewać się atmosfery tak gorącej, jak tej podczas wyjazdu w Radomiu. Lubisz grać przy takiej wrzawie?
– Zdecydowanie lubię takie gorące tereny, gdzie fani są naprawdę głośni i tę atmosferę czuć od samego początku. Na pewno będzie się fajnie grało. Nasi kibice na pewno licznie pojawią się w Nysie, będą nas dopingować, więc na atmosferę nie będziemy mogli narzekać.
źródło: aluroncmc.pl