Piąty raz z rzędu reprezentacja Polski przegrała w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich. – Nie zajmowałem się jeszcze analizą, przyjdzie na to czas. W tej chwili chcemy zresetować głowy, odpocząć, zobaczyć się z najbliższymi i to w ich gronie spędzić te ciężkie chwile – przyznał po powrocie do Polski przyjmujący Aleksander Śliwka.
Reprezentacja Polski po raz kolejny swoją przygodę z igrzyskami olimpijskimi zakończyła w ćwierćfinale. Na miejscach 5-8 Polacy skończyli walkę już po raz piąty z rzędu. W Atenach Polacy przegrali z Brazylią 0:3, w Pekinie z Włochami 2:3, w Londynie z Rosją 0:3, zaś w Rio de Janeiro z USA 0:3. Tym razem pogromcami biało-czerwonych w tej fazie turnieju byli Francuzi, którzy wygrali 3:2. Już dzień po porażce polscy siatkarze wylądowali w Warszawie. – Poniekąd ochłonęliśmy. Musimy odciąć to, co było grubą kreską i skupić się teraz na kolejnych celach. W trakcie tych igrzysk nie udało nam się zdobyć medalu, ale jeszcze dużo jest przed nami. Nie ma na razie co wyciągać wniosków, nie ma się nad czym smucić. Chciałbym czym prędzej wrócić do rodziny – powiedział po przylocie do Polski Piotr Nowakowski.
– Dalej jest nam smutno. Myślę, że przez parę dni albo i może nawet dłużej będzie to w nas siedziało, bo wiedzieliśmy jak duża była szansa by wejść do półfinału. Niestety nie udało się, to jest sport, czasami tak bywa. Co nam delikatnie rekompensuje to to, że wrócimy do rodzin po długiej rozłące, zobaczymy się z najbliższymi i to, jak kibice tu nas przyjęli, są z nami na dobre i na złe – stwierdził Aleksander Śliwka. – Nie zajmowałem się jeszcze analizą, przyjdzie na to czas. W tej chwili chcemy zresetować głowy, odpocząć, zobaczyć się z najbliższymi i to w ich gronie spędzić te ciężkie chwile – dodał przyjmujący.
Polacy mieli swoje szanse w tym pojedynku. Rywale jednak nie mieli zamiaru odpuszczać i ostatecznie to siatkarze z Francji po pięciosetowym pojedynku awansowali do półfinału. – Taki jest sport, nie wystarczy prowadzenie 1:0 czy 2:1, trzeba dowieźć do końca trzy sety. Nam się nie udało. Trochę szkoda, bo może gdybyśmy w pewnych momentach trochę bardziej przycisnęli, to wynik byłby inny, ale każdy jest teraz mądry, każdy może sobie gdybać. Musimy przyjąć to, co mamy – stwierdził środkowy – Wszystko było super, oprócz wyniku – zakończył Nowakowski.
Jak przyjmujący oceni cały występ w igrzyskach olimpijskich w Tokio? – Turniej układał się po naszej myśli. Zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie, zapewniliśmy sobie dzięki temu mecz ćwierćfinałowy z teoretycznie najsłabszym rywalem z drugiej grupy, ale Francja okazała się od nas lepsza, więc na nic zdała się ta wcześniejsza gra przy odpadnięciu w ćwierćfinale – podsumował Śliwka. Od razu po porażce w Tokio zaczęły pojawiać się pytania o dalsze losy kadry prowadzonej przez Vitala Heynena. – Na tę chwilę mamy plan zgrupowania przed mistrzostwami Europy, na pewno jest czas, żeby zresetować głowę, przemyśleć, złapać z powrotem motywację, bo będziemy chcieli dla kibiców na pewno pokazać się z jak najlepszej strony – podkreślił przyjmujący reprezentacji Polski.
źródło: opr. własne, sport.interia.pl