Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz przegrał w Łodzi 0:3 z ŁKS-em Commercecon. Tym samym odniósł czwartą porażkę w sezonie. Podopieczne trenera Piotra Mateli dobrze grały w obronie i na siatce, ale nie wykorzystały swoich szans w kontrataku.
Porażka 0:3 nie oddaje tego, ile pracy wykonał w obronie bydgoski zespół. To jednak nie przełożyło się na dobry wynik, bo Pałac nie potrafił wykorzystać wypracowanych szans. – W pierwszym secie przede wszystkim za bardzo chcieliśmy. To nas zgubiło, że chcieliśmy zagrać coś bardzo efektownie, albo odskoczyć i presja, którą sobie nałożyliśmy sami, była ewidentnie zbyt duża. Drugiego seta szkoda przede wszystkim dlatego, że końcówka nam uciekła. Nie skończyliśmy paru piłek i przeciwnik wykorzystał swoją szansę. Przez prawie całą partię to my prowadziliśmy i to my nadawaliśmy rytm grze. Myślę, że gdybyśmy wygrali tego seta, to troszeczkę inaczej by się potoczył ten mecz – analizował trener Pałacu Piotr Matela.
Pozytywem tego spotkania z pewnością mogą być dobre zmiany w wykonaniu Majki Szczepańskiej-Pogody i Zuzanny Szperlak. – Ja uważam, że ten zespół ma potencjał przede wszystkim całościowo. Nie tylko te zawodniczki, które są w pierwszej szóstce, chociaż to nigdy nie jest pewne. Każda z siatkarek, która wchodzi na zmianę na boisko, jest w stanie dać coś pozytywnego. Majka (Szczepańska-Pogoda – przyp.aut) i Zuza (Szperlak – przyp.aut) dały dobre zmiany. Cieszę się z tego. Zuza pokazuje to w każdym meczu, bo za każdym razem jak wchodzi, to ta zmiana jest na plus, więc trzeba to pochwalić – dodał.
Największym problemem w sobotnim meczu dla zespołu z Bydgoszczy była skuteczność w ataku. Tutaj siatkarki Pałacu popełniły aż 10 błędów własnych i atakowały na przestrzeni meczu tylko z 27% skutecznością, co jest wyraźną różnicą przy 39% skuteczności w tym elemencie ŁKS-u Commercecon. – Gramy bardzo dobrze po pozytywnym przyjęciu i bronimy dużo piłek, natomiast nie przekuwamy tego w kontrataku i brakuje nam siły ognia przede wszystkim. Blok i obrona pracują bardzo dobrze. Bardzo fajnie dziewczyny pracują zagrywką, gdzie założenie było takie, żeby tutaj zaryzykować i była ku temu szansa. Te elementy się sprawdziły, a nie wykorzystaliśmy swojej szansy w ataku. Tutaj jest duży potencjał, którego na ten moment nie wykorzystujemy – ocenił trener Matela.
źródło: inf. własna