– Od początku sezonu nie oszczędzały nas kłopoty kadrowe. One rzutowały na wynik. Gdybyśmy byli w optymalnym składzie, to bilibyśmy się o play-off, co było naszym celem – powiedział w rozmowie z Dariuszem Knopikiem z Gazety Pomorskiej prezes Metalkas Pałacu Bydgoszcz, Piotr Makowski.
Nie było łatwo, ale się utrzymały
Metalkas Pałac Bydgoszcz zakończył już sezon w TAURON Lidze. Drużynie znad Brdy udało się utrzymać w elicie, choć apetyty miała znacznie większe. – Mieliśmy siedem porażek z rzędu, potem był trochę lepszy okres, ale następnie znowu były przegrane. Zdecydowaliśmy się na zmianę trenera. Jakuba Tęczę zastąpił Mateo Volpini. Ostatecznie udało się utrzymać i to było najważniejsze – stwierdził prezes, Piotr Makowski.
Według niego cieniem na grze bydgoskiej ekipy położyły się kłopoty zdrowotne. – Od początku nie oszczędzały nas kłopoty kadrowe. Już przed pierwszym meczem okazało się, że Aleksandra Lipska, która miała być naszą podstawową przyjmującą, nie będzie grać, bo źle przeprowadzono jej operację i potrzebna była kolejna. Po pierwszej kolejce wypadła nam Agata Witkowska. Udało się pozyskać Magdę Saad, ale musiało minąć trochę czasu zanim wdrożyła się w zespół. Za Lipską wróciła Ewelina Żurowska, ale potem zerwała więzadła w lutym. Długo graliśmy też bez pierwszej rozgrywającej Pauliny Bałdygi. To wszystko rzutowało na wynik. Gdybyśmy byli w optymalnym składzie, to bilibyśmy się o play-off, co było naszym celem – dodał sternik Pałacu.
Wszystko rozbija się o pieniądze
W Bydgoszczy chcieliby się bić o wyższe cele, ale do tego potrzebne są pieniądze, a wcale nie jest łatwo pozyskać nowych sponsorów w obecnych czasach. – Pomysły mamy i swoimi działaniami marketingowymi pokazujemy, że potrafimy dobrze promować naszych sponsorów. Jednak problem jest szerszy i nie dotyczy tylko Pałacu, ale chyba całego bydgoskiego sportu. To jest też związane z sytuacją gospodarczą. Liczymy, że ona się poprawi i sponsorzy przychylniej spojrzą na sport. Chcę podkreślić, że ostatnio koszty związane z wynajmem autokarów, hoteli czy wyżywienia podczas wyjazdów wzrosły dwukrotnie, a budżet mamy na tym samym poziomie, co poprzednio. Żeby poprawić wynik sportowy trzeba mieć większe środki więc mamy trochę błędne koło – ocenił Makowski.
Co dalej?
Pałac jest w trakcie budowania drużyny na nowy sezon. Za jego wyniki wciąż odpowiadać ma Martino Volpini, choć w Bydgoszczy jeszcze czekają na dokumenty z podpisem na jego umowie. Pewna jest już za to większość składu. – Mamy już większość zawodniczek, ale na razie niczego nie ogłaszamy. Mogę powiedzieć, Że Pola Nowakowska po wypożyczeniu do Włoch wróci do nas i będzie nas reprezentowała w kolejnym sezonie. Liczę, że dojdziemy do porozumienia z Olą Lipską – zakończył Piotr Makowski.
Zobacz również
źródło: Gazeta Pomorska