Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Piotr Lebioda: Za cel postawiliśmy sobie awans do ósemki

Piotr Lebioda: Za cel postawiliśmy sobie awans do ósemki

fot. GWR - Aleksandra Twardowska

Exact Systems Norwid Częstochowa w sobotę wygrał z ZAKSĄ Strzelce Opolskie 3:0 i w II Memoriale im. Janusza Sikorskiego uplasował się na trzeciej pozycji. – Zwróciliśmy uwagę chłopakom, na czym szczególnie musimy się skupić grając z przeciwnikiem ze Strzelec Opolskich. Zrealizowali to w pełni. Między innymi polegało to na podniesieniu morale, bo po takim meczu wiadomo, głowy są zwieszone. Wyszliśmy po odprawie wszyscy zadowoleni, przełożyliśmy to na boisko, z czego bardzo się cieszę – powiedział po pojedynku trener Piotr Lebioda.

Gratuluję zwycięstwa. W sobotę zespół chyba pokazał się ze znacznie lepszej strony, niż w trzech poprzednich spotkaniach, które grane były w hali przy ulicy Jasnogórskiej i przełamał passę porażek.

Piotr Lebioda: – Ostatnia passa porażek to dwa razy zespoły z PlusLigi, tutaj innego wyniku się nie spodziewaliśmy. Każdy set, który byśmy wygrali ,byłby dużym sukcesem tego zespołu, młodego bardzo. Trzecim przeciwnikiem była reprezentacja Polski juniorów. W piątek mieliśmy niedosyt po tym meczu, bo nie tak zakładaliśmy sobie cele. Natomiast po przeanalizowaniu tego spotkania, analizie wideo ta nasza reprezentacja, która wyjeżdża na ważną imprezę rangi mistrzowskiej zagrała na bardzo wysokim poziomie. To są chłopcy już wyselekcjonowani z całej Polski, którzy niejednokrotnie mają już niedługo zapewniony byt w klubach plusligowych, więc nie są to chłopcy z łapanki. Postawili bardzo wysoko poprzeczkę, a my nie dorównaliśmy im. W piątek nie ciągnęliśmy tego tematu, a w sobotę od rana po przeanalizowaniu wszystkiego zwróciliśmy uwagę chłopakom, na czym szczególnie musimy się skupić grając z przeciwnikiem ze Strzelec Opolskich. Zrealizowali to w pełni. Między innymi polegało to na podniesieniu morale, bo po takim meczu wiadomo, głowy są zwieszone. Wyszliśmy po odprawie wszyscy zadowoleni, przełożyliśmy to na boisko, z czego bardzo się cieszę.

W tym turnieju miał pan ważne wzmocnienie, nowego kapitana Tomasza Kowalskiego…

Niestety kontuzja Adriana (Krasia – przyp. red.) spowodowała konieczność ruchów w stronę pozyskania rozgrywającego. Z Tomkiem Kowalskim znamy się od bardzo dawna, to jest de facto mój wychowanek, byliśmy cały czas na łączach. Zupełny przypadek, że Tomek w tym okresie nie miał jeszcze klubu, a my potrzebowaliśmy rozgrywającego. Jeden, dwa telefony i byliśmy dogadani.

Po sezonie 2019/2020 zespół został zupełnie przebudowany, dodatkowo jeszcze bardzo młody. Jak pan ocenia dotychczasową pracę swoich zawodników?

Tytaniczna praca. To, co robimy od drugiego czy trzeciego sierpnia mogę porównać z pracą górników na dole. Chłopcy zostawiają niesamowite pokłady energii na każdym treningu. Sierpień – praca nad techniką, bardzo duża liczba powtórzeń, przełom sierpnia i września – powoli taktyka, sparingi. Każdy z tych chłopaków naprawdę pracuje za trzech. Wiemy, że jesteśmy młodym zespołem, wiemy, że będziemy walczyć może nie o utrzymanie, ale za cel postawiliśmy sobie awans do ósemki. A w play-off jak życie pokazuje, może wszystko się zdarzyć. Głównie pracujemy nad tą mentalnością. Chcemy grać w ósemce, musimy zostawić dużo pracy na treningu, włożyć w to dużo wysiłku. Będziemy chcieli wygrywać te mecze, które powinniśmy, a z zespołami z pierwszej czwórki, piątki robić niespodzianki.

Do meczu inaugurującego pierwszoligowe rozgrywki został jeszcze ponad tydzień. Jakie są plany na tą ostatnią prostą przygotowań?

Sparing z MCKiS-em Jaworzno i ostatni z Mickiewiczem Kluczbork. Oba zagramy na wyjeździe, ponieważ zaczynamy również meczem wyjazdowym z Lechią Tomaszów Mazowiecki.

Liga została powiększona, ale również więcej zespołów z niej spadnie. Jak pan uważa, jakie to będą rozgrywki?

To będzie długi, ciężki sezon i chyba wszyscy podniesiemy poziom wiedzy z matematyki, bo będziemy wszystko przeliczać. Każda kolejka przy takiej liczbie zespołów może wywrócić tabelę do góry nogami. Może czwórka, piątka zespołów być nie do ruszenia, ale wydaje mi się, że wszystko zależ od pierwszych czterech kolejek, jak one się ułożą. Wtedy wykrystalizują się z dolnej części tabeli zespoły, które będą uciekać i te, które będą gonić. Mam nadzieję, że będziemy w tej pierwszej części, ale wszyscy na pewno będziemy liczyć punkty.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-09-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved