W meczu 8. kolejki PlusLigi drużyna GKS Katowice pokonała 3:0 Cuprum Lubin. W żadnym z trzech setów lubinanie nie ugrali więcej niż 20 punktów. – Wynik pokazuje, że kontrolowaliśmy mecz. Ani razu nie wpuściliśmy do 20-stki lubinian. Na pewno się cieszymy, bo mecz z takim naszym bezpośrednim rywalem można powiedzieć. Mecz za przysłowiowe 6 punktów, bardzo się cieszymy, bo takie punkty liczą się podwójnie do tabeli – ocenił po meczu Piotr Hain.
– Lubinianie mieli problem z zagrywką float. Był to jeden z meczów, gdzie floatowcy mogli zrobić jakąś robotę. Cieszę się, że trochę odrzuciliśmy ich od siatki tym floatem. Dzięki temu grało się łatwiej blokiem – dodał środkowy.
Następny mecz katowiczanie rozegrają w Bielsku-Białej. Piotr Hain podkreślił, że to nie będzie łatwa rywalizacja. – To będzie cięższy mecz, bo w Bielsku zacznie działać efekt nowej miotły. Myślę, że zadziała na nasz mecz i to będzie bardzo ciężki mecz dla nas. Na taki mecz musimy się nastawiać, bo z Cuprum zagraliśmy dobrze i to napawa optymizmem, ale w Bielsku będzie ciężej.
– Jestem szczęśliwy, bo w końcu wygraliśmy 3:0. Od początku do końca wszyscy byli skupieni. Uważam, że to był klucz do zwycięstwa. Co więcej, mieliśmy dobre przyjęcie, które przełożyło się na skuteczny atak – powiedział po meczy Georgi Seganow, rozgrywający katowickiej ekipy. – Naszą taktyką na ten mecz było częstsze zagrywanie floatem i przytrzymanie ich blokiem. Na pewno zrobiliśmy postęp, jeśli chodzi o blok. Cieszymy się, bo codziennie kładziemy na to nacisk na treningach. Gdy wygrywasz taki mecz, jak ten, to zawsze jesteś szczęśliwy.
Jak zawodnik czuje się w Katowicach i polskiej ekstraklasie? – Poziom gry w PlusLidze jest bardzo wysoki, porównywalny do tego we Włoszech. Czuję się tu bardzo dobrze, zarówno jeśli chodzi o kolegów z zespołu, jak i miasto.
źródło: GKS Katowice TV, opr. własne